Heła

Z wczorajszego lonżowania. Niewyraźne bo komórkowe.

Więc wczoraj byłam w stajni polonżowałam tego dzikusa który strasznie odwalał i w ogóle nie chciała się zatrzymać! A że był położony jeden drąg to tak nóżki podnosiła, że mrach *.* I jeszcze ten bukiet z ogona <3 Cudnie wyglądała ale wszystko psuł ogromny brzuch ;p

Jeździłam też na Kajtku, ale, że jeździł ze mną 10 cio letni chłopiec to bez szaleństw. Dopiero pod koniec jak próbowałam go skłonić do zagalopowania. Kajtek tak się wtedy cieszył, że galopuje, że nawet fikał! o.O

Potem wzięłam Falvina żeby go rozjeździć i żeby ten chłopiec mógł wsiąść ale Falvin tak odwalał, że najpierw musiałam go porządnie wygalopować na lonży, a chłopak tak się przestraszył, ze powiedział, że nie wsiada ;p
Potem Falvin przez pierwsze 5 min chodził jak armata! Ale po pierwszym galopie się uspokoił. On ma cudowny ten galop na padoku, nie trzeba go pchać ani za mocno trzymać. Tylko w terenie troszku za wolny ;p

Falvin chodził naprawdę super to mówię do Janka(chłopiec) żeby wsiadł to go poprowadzam, a potem bło no to stępuj sam, no to zakłusuj i skończyło się na tym, że przegalopował jakąś 1/3 kółka! I stwierdził, że Falvin jest lepszy niż jego ówczesny wierzchowiec Fago i, że niepotrzebnie się bał :D

Potem na szybko FunWay\'a czyli konia niedającego się łapać. Przy ubieraniu trochę się buntował a jak doszłam na padok to już w ogóle! Na lonży tak falował, że masakra! I w ogóle się nie chciał zatrzymać! A jak wsiadłam to taki leń, że ledwo stępem szłam xD I na stępie skończyłam żeby go nie zrazić do końca bo to była jego pierwsza jazda na padoku.

Ogólnie pogoda była super, Hera to mega żarłok, nawet jak przechodziła przez drąga to stanęła i do trawy xD

I wiecie co? Super jest patrzeć na kogoś kto przeżywa swoje pierwsze galopy i przypominać sobie jak ja się wtedy czułam :D