Pasaż Róży nieregularnymi kawałkami luster ściany i wszystkie

Pasaż Róży nieregularnymi kawałkami luster ściany i wszystkie

zakamarki artystka Joanna Rajkowska wysadziła dlatego, że "...chciałam,żeby budynki zaczęły nas widzieć. Motorem była radość,że Róża widzi - nie wiadomo jak, ale widzi. Ten zachwyt wyprodukował jednak ułomności widzenia niedoskonałego, sfragmentaryzowanego obrazu, który nijak nie chce złożyć się w całość. Pierwszym impulsem było pokryć budynki światłoczułą mozaiką, jak architektoniczną skórą. Dokładnie, obesyjnie, tak, żeby żaden fragment detalu nie umknął. Czyli glify, ościeża, gzymsy, uskoki i same ściany miały zamienić się w siatkówkę, w dno oka. Tym samym miały zniknąć, zdematerializować się zupełnie. Szłam tu tropem "niematerialności" widzenia. Podmiot widzenia jest wypełniony obrazem, staje się tym co widzi. Patrzymy na miasto i stajemy się miastem, obraz wypełnia nas bez reszty. Teraz to budynki patrzą na nas, stają się nami i same w procesie "widzenia" znikają".

hellena

hellena 2017-01-30

Bardzo ciekawy pomysł.

halb09

halb09 2017-02-02

Bardzo oryginalny pomysł. Ciekawy efekt.

dodaj komentarz

kolejne >