Najpierw jako kustosz oprowadził nas po zabytkach muzeum nowodworskiego, a następnie opowiedział i pokazał, jak wyglądało życie osadników holenderskich na przykładzie własnych dalekich przodków. Wszystkie pomieszczenia można było swobodnie zwiedzać, a ponadto w pokojach gościnnych mogliśmy smakować żuławską kuchnię. Były ciasta, kawa, herbata, napoje, a także nalewki. To było wydarzenie niezapomniane.