Humory o bocianach.

Humory o bocianach.

Biegnie zajączek przez las, spotyka ślimaka. Ślimak pyta zajączka:
- Te, zając, co tak szybko zasuwasz?
- Ślimak, nie słyszałeś, że na nasze łąki weszła Izba Skarbowa? Spadam, bo się nie wytłumaczę - ja futro, żona futro, dzieci futro.
Ślimak przyśpieszył, spotyka bociana. Bocian pyta:
- Ty, ślimak, co tak zasuwasz?
- Bocian, nie słyszałeś, że na nasze łąki weszła Izba Skarbowa? Spadam, bo się nie wytłumaczę - ja domek, żona domek, dzieci domki.
Bocian poleciał do Afryki, spotyka pawiana:
- Ty, bocian, co tu robisz?
- Spadam, bo na nasze łąki weszła Izba Skarbowa. Ja się nie wytłumaczę - ja co roku wakacje za granicą, żona wakacje za granicą, dzieci wakacje za granicą.
- Ty, bocian, a gdzie ta wasza łąka jest?
- W Polsce.
Na to pawian:
- Ty, to kraj dla mnie - ja z gołą pupą, żona z gołą pupą, dzieci z gołą pupą.



Przychodzi blondynka do sklepu mięsnego i pyta:
- Jak nazywa się taki ptak, co ma duży czerwony dziób, długie czerwone nogi i je żaby?
- Bociek.
- Oooo, to, właśnie to. Pół kilo boćku proszę.


– Tato, powiedzcie mi skąd ja sie wzionem na świecie? – pyta się Józek ojca.
– Bocian cie przyniesł, Józuś.
– A wy, tato, skądeście sie wzieni?
– Mie tyz bocian przyniesł.
– A dziadka?
– Tyz.
Józek otwiera zeszyt z zadaniem domowym nt. „Opisz stosunki panujące w twojej rodzinie\" i pisze: „Od trzech pokoleń w naszej rodzinie nie było żadnych stosunków\".


Leci bocian niosąc dwa noworodki – chłopczyka i dziewczynkę.
Rozmowa noworodków podczas lotu:
Chłopczyk: „Ty też będziesz przyniesiona rodzicom?”
Dziewczynka: „A co? Myślałeś, że ja tu jestem stewardesą?”


Do Polski, na wieś, przyleciały trzy bociany.
Spotykają sie po jakims czasie.
Jeden mówi, że za osiedlenie sie dostał krowę, drugi - zegarek.
Trzeci ma tylko prawo korzystać z tego,co w stawie pływa.
Tak mu się jakoś przykro zrobiło i poleciał do siebie.
Po jakims czasie znów sie spotykają.
Pierwszy i drugi skarżą się, że zostali okradzeni.
Trzeci zagląda ukradkiem pod skrzydło i mówi: \"Wiecie co, to ja będę leciał, bo czas krowę doić.\"


Mądre ptaki.
Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
- Jasiu, co wiesz o bocianach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!


Dwa bociany obserwują żółwia, który wbiega na drzewo, wpada z rozpędu na gałąź i spada z niej.
Operacja ta powtarza się kilka razy.
W końcu jeden z bocianów mówi do drugiego:
- Kiedyś musimy mu powiedzieć, że jest adoptowany...


Ojciec i syn widzą przepięknego bociana. Ojciec korzysta z okazji, aby uświadomić malca:
- Widzisz synku, to jest bocian, który przyniósł Ciebie...
Na to synek:
- Tato, to Ty już wtedy też nie mogłeś?!


Przy stole siedzi rodzina: ojciec, matka, trzech małych synków oraz babcia, matka ojca.
W pewnym momencie jeden z chłopców pyta matkę:
- Mamo skąd ja się wziąłem?
- Pewnego dnia przyleciał wielki orzeł, wylądował na werandzie przed domem, zostawił małe zawiniątko i odleciał.
- I tam byłem ja?
- Tak kochanie!
Babcia mruknęła coś niewyraźnego pod nosem i sięgnęła do talerza. Po chwili drugi z chłopców zadaje matce takie samo pytanie:
- A ja, skąd się wziąłem mamo?
- Pewnego wieczoru – odpowiada zmieszana matka, jeszcze było szaro, kiedy w naszym ogrodzie wylądował wielki kondor, który też przyniósł w dziobie mały pakunek.
- I ja tam byłem ?
- Tak kochanie!
Babcia podniosła brew, pomruczała znowu coś pod nosem i sięgnęła do talerza. Prawem serii najmłodszy z chłopców zadał matce również takie samo pytanie:
- A mnie, kto przyniósł?
- Ciebie kochanie przyniósł bocian, który pewnego ranka zastukał dziobem w kuchenne okno i położył cię na parapecie.
Babcię aż poderwało na fotelu i półgłosem patrząc na swojego syna syknęła:
- Od początku coś czułam, że w tej rodzinie mieszały trzy różne ptaki!

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)