18!

18!

Urocza fotka na którą wchrzaniłam się w ostatnim momencie.


Jutro skończę osiemnascie lat, przekroczę tę magiczną granicę i nie będę już dzieckiem. Niestety.
A zdjęcie urodziło się na piątkowej imprezie z tej właśnie okazji.
Z okazji osiemnastych urodzin moich i Sary.
Tak.
Miałyśmy wspólną imprezę.
Zawsze o tym marzyłam. Wyprawić 18-tkę z najlepszą przyjaciółką ;)
Spełniło się.
13 piątek.
Jak się okazało data nie przyniosła nam pecha.
Byli wszyscy, których kocham i których obecności potrzebowałam w tamtym dniu. Nikt się nie wyłamał i mnie nie zawiódł.
Dziękuję. :)
Za wszystko.
Za obecność.
Za lekkie bicie mnie pasem xD
Za słowa.
Za to, że jednocześnie śmiałam się i płakałam.
Za to, że czułam się wyjątkowa przez ten jeden dzień...
Za te najszczersze, najsłodsze i najcudowniejsze prezenty, które sprawiły, że jak małe dziecko się rozpłakałam.
Coś zrobionego własnoręcznie, od serca, z pomysłem i z myślą o mnie...
Nie jestem materialistką, nie tak to ma wyglądać.
Wzruszyły mnie najbardziej prezenty, które niosą ze sobą przesłanie, są dokładnie przemyślane.
Książka.
Moja własna książka.
Mojego autorstwa.
Największe, najskrytsze marzenie zostało spełnione.
Na świecie pojawił się jeden, jedyny, najbardziej wyjątkowy egzemplarz mojej twórczości. Tylko ktoś kto zna mnie tak dobrze jak współsolenizantka mogła to wymyślić ;)
Wśród wszystkich zrobiła ona największą furorę.
Koszulka.
Widoczna na zdjęciu z resztą.
Nic nie znacząca dla osób z zewnątrz bo tylko ja i ludzie mi najbliżsi czują tą jej wyjątkowość.
Zdjęcie i nawet sam mimo, że głupkowaty napis wywołuje wspomnienia z najwspanialszych chwil jakie przeżyłam do tej pory.
I ten jeden, głośny i wyraźny przekaz z który dostrzegłam przeglądając prezenty.
RYSUJ!
Każdy kto składał mi życzenia standardowo życzył mi tego co wszystkim przy wszystkich okazjach... Ale każdy dodawał jeszcze jedno. Żebym się rozwijała, nie zmarnowała talentu, który otrzymałam i mam go wykorzystać jak najlepiej się da.
I ta pięciominutowa rozmowa...
Dzięki, której znów jesteśmy wszyscy razem, jako przyjaciele, nie jako obcy sobie ludzie.
Każdy z nas zupełnie inny a jednak.
Wielka czwórka powróciła! ;)
Mam nadzieję, że tym razem na stałe.
Rozmowa a jednak zaliczam ją do jednego z najpiękniejszych prezentów jakie dostałam.

18.
Jestem wolna.
Może to coś zmieni... ?

bella7

bella7 2012-04-23

Przecież wiesz, że Cię kocham :D siostrzyczko

hope16

hope16 2012-04-25

Wiem ^^

dodaj komentarz

kolejne >