Kochani jestem niepocieszona,tyle nadziei na ujrzenie młodych miałam.Niestety od około półtora tygodnia ani razu nie widziałam ,żeby któreś z dzięciołów przyleciało do dziupli,po prostu nagle zniknęły,nie wiem co się stało :((
lidia23 2014-05-17
ale fajnie zagląda:)) hahaha:)
ja też tak kiedyś miałam z modraszkami..ale ktoś mi podpowiedział że rodzice poprostu je wyprowadzili już z gniazda..ja nie zauważyłam kiedy..przecież nie da się 12 godz.siedzieć i nie spuszczać z oka..
pozdrawiam Helenko:)
halka 2014-05-17
Helenko,Lidzia ma chyba rację....może rodzice wyprowadzili młode pod osłoną nocy?:) albo przytrafiło się coś przykrego...tak w przyrodzie bywa.
Twój dzięciołek fajny...długą ma szyjkę.Pozdrawiam.
puszek 2014-05-18
przykre, ale tak już w przyrodzie bywa, masz za to mnóstwo pięknych dzięciołowych zdjęć
mariol6 2014-05-18
Aaaale piękny! Nie widziałam nigdy "na żywo".
re: Kota zwykle uwielbia gości, nawet obcych. Rzadko zachowuje rezerwę, i nigdy nie capnęła nikogo w łydkę. ;-)
Wręcz, jak tylko się oswoi z \"obcymi\", jest namolna, potrafi godzinami przechodzić z kolan na kolana i daje się miziać bez końca.
Ale nie lubi być w zamkniętym pomieszczeniu, a tym razem z powodu ulew i zimna - siedzieliśmy głównie w domu, gadając i grając w co popadnie. ;-)
A Kota - chciała się zakupmlować, ale nie zdążyła, tyle rąk do miziania przeszło jej kolo noska... ;-)