leśniczówka pranie

leśniczówka pranie

K.I.Gałczyński

W leśniczówce

Tu, gdzie się gwiazdy zbiegły
w taką kapelę dużą,
domek z czerwonej cegły
rumieni się na wzgórzu:
to leśniczówka Pranie
nasze jesienne mieszkanie.

Chmiel na rogach jelenich
usechł już i się sypie;
w szybach tyle jesieni,
a w skrzypcach, byle tknięte,
lament gada z lamentem.

Za oknem las i pole
las - rozmowa sosnowa;
minął dzień i na stole
stoi lampa naftowa,
gadatliwa promienna
jak ze stołu Szopena.

W nocy tu tyle nuceń
i śpiewań, aż do rana.
Księżyc w srebrnej peruce
gra jak Bach na organach
i płynie koncert wielki
przez dęby i przez świerki -
to leśniczówka Pranie:
nocne koncertowanie.

Chodzi wiatr nad jeziorem,
trąca dęby i graby;
i znów wieczór, wieczorem
znów zaświecamy lampy;
o, leśniczówko Pranie:
lamp lśnienie, migotanie
księżyc na każdej ścianie,
nocne muzykowanie.

Sunie dorożka nocy,
w skos, dziecinnym rysunkiem;
dorożkarz zamknął oczy,
konik stąpa z frasunkiem,
cień od ściany do ściany:
wehikuł posrebrzany;
o, leśniczówko Pranie,
nocne podróżowanie.

Gwiazdy jak śnieg się sypią, do leśniczówki wchodzą
każdą okienną szybą,
każdą wrześniową nocą;
w twoim małym lusterku noc świeci gwiazdą wielką.

Wrzesień, 1952

eljot60

eljot60 2009-04-20

... kiedyś tam byłem, ale tylko na zewnątrz, chyba było zamknięte ...

dodaj komentarz

kolejne >