Dolina Róż

Dolina Róż

To mój azyl. Przede mną mały stawek w kształcie serca. Nieco dalej z prawej płynie spokojnie Łyna. Zbyt ciemne zdjęcie - nie widać tafli rzeki. Poniemiecki most kolejowy, nie używany od lat. Za plecami i z lewej strony mam górę zamkową, bez zamku, niestety. Wysokie stare drzewa dają głęboki wieczorny cień. Wpadam tu, żeby odpocząć od pędu życia. Gdzieś tam z daleka dobiega gwar miasta, warkot samochodów, wycie karetek na sygnale, ale to wszystko jest wyciszone. Tu uspokajająco szemrze mini - fontanna. Na niskich ławeczkach - pniach drzew przeciętych wzdłuż- siadają pary albo większe grupki młodzieży. Ale widzę też, że często przychodzą ludzie w pojedynkę - pewnie, tak jak ja, chcą się wyciszyć, posłuchać swoich myśli. Idealne miejsce do wybiegania się dla miejskich piesków. Za mostem rozciąga się Park Elżbiety - dużo żwirowych ścieżek i nad brzegiem Łyny, i na zboczu porośniętym starymi drzewami.

Dolina Róż... a gdzież tu róże? Były. Nad brzegiem rzeki było ich bardzo dużo. Były też stare wierzby co się majestatycznie pochylały na Łyną. Ale przyszło "nowe", nowa moda na karczowanie brzegów rzek. Stare drzewa były mocno niszczone przez bobry. Ale może wystarczyłoby otoczenie od dołu ich pni siatką? Wykarczowano chaszcze, także i wielkie krzaki dzikiej róży, wykarczowano stare drzewa, zasiano trawkę, zrobiono żwirowe alejki. Tylko szkoda mi tych pachnących róż i tych starych wierzb. Szkoda, że władze miasta porządkując teren (za co im chwała) zapomniały, że te wierzby i róże nadawały uroku rzece. Zbocza nasypu kolejowego zarośnięte były jaśminem i czarnym bzem. Też to wykarczowano, całe szczęście - nie do końca. Późną wiosną można tu spacerować i wdychać jaśminowe powietrze...

Właśnie tu, na lewym brzegu Łyny, na górze (za moimi plecami) Krzyżacy wznieśli w 1240r drewnianą strażnicę, powstało też osiedle na tym brzegu rzeki. Murowany zamek wybudowano po 1274 r, w 1326 r nadano miastu przywilej lokacyjny i nazwę Rosenthal (Dolina Róż). Tu też wybudowano pierwszy kościół (św. Jana Chrzciciela). Pierwsza wzmianka o Kościele św. Jana Chrzciciela pochodzi z roku 1484. Niektórzy badacze, jak na przykład Hein uważają, że Kościół św. Jana Chrzciciela powstał w latach 1326-1332 wewnątrz miasta, podczas jego pierwszej nieudanej lokacji.W 1332r miasto lokowano ponownie, tym razem na prawym brzegu Łyny, zmieniając nazwę na Bartenstein. Od 1945r miasto nazywa się Bartoszyce.

misiu00

misiu00 2011-09-13

... piękne miejsce ... :))

dodaj komentarz

kolejne >