" Zapach mandarynki "
Już północ blisko,
a mnie się nie chce spać...
Wtulam się w siedzisko
i zaczynam pisać.
Obok na stoliku stoi
filiżanka z pyszną herbatką
owocowo-melisową, która koi
i jest taraz nie lada jaką gratką.
Jeszcze czuję słodki zapach mandarynki
niedawno zjedzonej...
Ten zapach jest jak śmiech dziewczynki
podskakującej, roztańczonej...
Może on w tej chwili właśnie sprawił,
że pogodnie jestem nastrojona,
że mnie sen do mar nie spławił?
Jestem mandarynką upojona.
W tym słodkim upojeniu
tracę wątek, znikają przedmioty...
W owocowo-melisowym uśpieniu,
powoli, zagłębiam się...upada długopis...
*****************************************