Śladami łez
Twoje usta zakrywają już inne,
wtedy słyszę oddalające wolno kroki
w kałużach łez.
Dotykam dna dylematu, odtrącam spóźnioną ręką nachalną subtelność.
Cyniczny uśmiech jest już karykaturą
sam w sobie.
Oddala się chcąc zbrukać twoje łzy,
znów dobiegają kroki
mokre i prawdziwe.
To ty w całym swoim pięknie.
klimat 2010-11-24
Fotki o tej tematyce są bardzo wymowne.Uwielbiam fotografować takie klimaty.Patrzac na Twoją fotkę wyobrażam sobie jak idę do nieba przez piekło.Piękne ujęcie.Pozdrawiam miłego popołudnia życze.