CMENTARZ NA PĘKSOWYM BRZYZKU.
Mieliśmy pecha - siąpiło. Postanowiliśmy przeczekać deszcz. Niestety, zaczęło lać jeszcze bardziej. Nie miałam jak zrobić więcej zdjęć, a było co fotografować. Niepocieszona wyjechałam z Zakopca. Ale przecież jeszcze tu wrócę! :)