...weszłam na wagę po świętach i aż czacha dymi...:-(((
styna48 2018-04-03
Nie rozpaczaj , parę spacerów szybkich po Twoim lesie i wszystko się wróci do normy.
eleonor 2018-04-03
:-) A mnie się udało! Ani grama więcej
nextday 2018-04-03
;-DDD !!!
nextday 2018-04-03
p.s.
soczysta Q..a jest dobra na wszystko ;-)
xaviera 2018-04-03
Święta, Święta i po Świętach,
d*pa jakaś opuchnięta,
talia osy też w zaniku
czy zostało coś w koszyku...???
tu serniczek, tam mazurek
już nie wciągnę spodni rurek
co za "menda" tutaj niesie w majonezie jajek 10 !!!!
jeszcze ciotka spod Poznania wiezie żur do skosztowania
nie usiądę już wygodnie bo mi popękają spodnie
do wieczora siedź za stołem, dyskutując nad rosołem
a od jutro (od dzisiaj) tekst króluje : "MUSISZ ZJEŚĆ BO SIĘ ZMARNUJE" !!!
myszka2 2018-04-03
U mnie trochę się przytyło dziś na kijki ide zgubić kilogramy spalić to jedzenie,Ewuniu na spacerku,czy biegając schudniesz
xaviera 2018-04-03
więc smacznego i wyjadamy ;)
u mnie wczoraj każdy dostał porcję na drogę, więc pozbyłam się części smakołyków świątecznych i mamy mniej do wyjadania :)
pozdrawiam poświątecznie
agus73 2018-04-03
To po co wchodzić, po co sobie głowę zawracać wagą.....juz się zrobiło cieplutko rowerek i zleci jak nic.....a jak nie to potańczyc, poskakać a zobaczysz kilogramy same spadną.......miłego popołudnia...;-D