ja kocham PSY...:-)
ale mój syn chyba jeszcze bardziej, bo one ciągną do niego jak do miodu :-)
łaszą się ...patrzą z wielkim zainteresowaniem...ostre w jego towarzystwie łagodnieją i ewentualnie odchodzą, bo szczekanie czy wystawione zęby nie robią na nim wrażenia...
ten psiak jest zupełnie obcy...widzieliśmy go pierwszy raz, ale kiedy zaczął go głaskać dostał maślane ślepia i mało co nie zapakował nam swojego tłustego tyłka do samochodu :-)))
babcia1 2016-07-21
no spasiony troszkę jest ale i słodziak!!
baygel1 2016-07-21
oj ! toż to biglusia .... ale widzę ,że waga ciężka :) a bigle takie są ,że do ludzi z sercem na łapce :)
olga39 2016-07-24
Pulpecik ;-)
siestala 2016-07-25
aktualnie mam dokładnie- toczka w toczkę takiego ( a raczej taką) w domu. Nasi znajomi, z którymi wymieniamy się psami, kiedy jezdzimy na wakacje gdzie psów wziąć się nie da, podrzucili nam swoją beaglicę - nawet paćka biała na ogonie taka jak tu u Ciebie. I też pieszczoch i też łasuch;o)
adamowa 2016-08-18
Psy ...to najmadrzejsze i najwierniejsze storzenia ...i zaden z nich nie rodzi sie bestia ...to ludzie tak ucza ... psy instynktownie wyczuwaja dobroc i zlo ...ciezko mi ... wciaz czuje obecnosc mojej kochanej suni ...ale wiem ze ona juz teraz nie cierpi ...