dogaszanie...

dogaszanie...

sobotni pożar w grajdołku przyniósł spore straty...
dwie godziny walki z żywiołem...a straty oszacowano wstępnie na 40 tys. zł...
na szczęście nikt z ludzi ani zwierząt nie ucierpiał...a jeszcze jakiś czas temu ludzie trzymali tam krowy i króliki...

dla ciekawostki powiem, że to gospodarstwo było tam *od zawsze*...chodziłam do szkoły z dzieciakami z tego miejsca ...zawsze latem zalatywał stamtąd swądek kiszonki i krówek...ale mimo, że to prawie w mieście , jakoś nikomu to specjalnie nie przeszkadzało...teraz już *starzy* właściciele nie żyją, a spadkobiercy mają już teraz tylko *ziemię*...nic tam nie uprawiają i nie trzymają...a walące się szopy mogły stać się niebezpieczne...*pożar* chyba załatwił sprawę rozbiórki...

dodane na fotoforum:

kedil

kedil 2016-05-23

płynie czas

davie

davie 2016-05-23

Czasami różnie ludzie kalkulują...może w starych
zabudowaniach zagnieździli się bezdomni i to
jest ich dzieło?

jadziax

jadziax 2016-05-23

Walka z żywiołem szkoda tych robaczkow co zyja pod ziemia na pewno nie zdążyły uciec,pozdrawiam serdecznie miłego dnia zycze:))

halka

halka 2016-05-23

Czyli pożar dopomógł oczyścić otoczenie:)

wolke1

wolke1 2016-05-23

...a może ktoś pomógł w oczysczeniu terenu?

katka12

katka12 2016-05-23

może ktoś celowo puścił z dymem

baygel1

baygel1 2016-05-23

,,Żartownisiom,, to nogi z dooopy powyrywać !

dodaj komentarz

kolejne >