[30757994]

Świat dziecinnych lat minionych,dziś już tylko jest wspomnieniem,czas ten jednak w sercu skryłam chroniąc go przed zapomnieniem.Najpiękniejsze w życiu chwile i beztroskich dni bez końca,śnieżne zimy,łyżwy sanki,lata w złotym blasku słońca.Gwar dziecięcy na podwórzu,wciąż pomysły nowe były wspólne harce i zabawy,nigdy nam się nie znudziły.Gdy już nieco lat przybyło,no i także trochę siły,wtedy właśnie w gospodarstwie już pomocne dzieci były.Nikt nie płakał nie narzekał,wiedział że pracować trzeba więc pomagał tak jak umiał aby nie zabrakło chleba.Też nauka ważna sprawa,po nią iść do szkoły trzeba pieszo kilometrów parę,nawet gdy deszcz padał z nieba.Zimą w mrozy i zawieje,czasem przywiózł ktoś saniami,lecz z powrotem wracaliśmy zaśnieżoną drogą sami.Jaka frajda wtedy była,każdy rzucał śnieżne kule,nosy sine mokre ręce,a śnieg trafiał za koszule.Kiedy przyszła ciepła pora,maki chabry rozkwitały z nich uwite długie wianki krzyż przydrożny oplatały,które dzieci z własnej woli z kwiatów polnych układały.Każde bardzo się starało,chęci szczere zawsze miały,dziś w pamięci ciągle żyje,ten dzieciństwa cudny czas.Choć nie łatwo przecież było,lecz nie nudził się nikt z nas,wciąż z nostalgią tam powracam,czasem w oczach błyśnie łza,za tym co już przeminęło,lecz w pamięci ciągle trwa.

(komentarze wyłączone)