[24987427]

Czy wyłączyłam wtyczkę z kontaktu,może dom spłonął,strach we mnie godzi,tak to jest kiedy starość nadchodzi.Żeby nie znaleźć się kiedyś w nędzy,zaoszczędziłam trochę pieniędzy,w dużej kopercie, zamkniętej klejem,dobrze ukryłam je przed złodziejem i teraz, już od paru miesięcy nie mogę znaleźć moich tysięcy.Ech nie pojmiecie tego wy młodzi jak miło żyć, gdy starość nadchodzi.Pomimo moich najlepszych chęci nie zawsze mogę ufać pamięci,więc by jej pomóc, a przez nią sobie czasem na chustce węzełki robię,a potem jeden Bóg wiedzieć raczy co który węzeł ma dla mnie znaczyć?Choć mi się nawet nieźle powodzi,wciąż mam kłopoty,starość nadchodzi.Dwa razy dziennie,raz po śniadaniu,a potem w obiad, po drugim daniu,zażywam leki, tabletki białe:cztery połówki i cztery całe.Często się pieklę,gdy w obiad nie wiem,czy rano wzięłam,tę gorycz klęski wątpliwie słodzi
wiedza, że oto starość nadchodzi.Pogodnie dumam o tej starości,czy ona musi stale nas złościć?Przecież jest piękna,masz sporo czasu,chcesz iść nad wodę albo do lasu,to sobie idziesz nikt ci nie broni.Z łóżka zbyt wcześnie też nikt nie goni,bowiem nie musisz gonić do pracy,jak wszyscy twoi młodsi rodacy.Co prawda wigor z wolna przekwita,lecz po co wigor u emeryta?Podwyżki pensji już nie wyprosisz,
należną gażę poczta przynosi.Więc wiwat starości!Niechaj nam służy,nawet gdy trochę chwilami nuży.Bowiem jak sądzę w tym jest rzecz cała,by jak najdłużej ta starość trwała.

(komentarze wyłączone)