słonecznie :-))
Cztery świece spokojnie płonęły...
Było tak cicho, że było słychać jak rozmawiają między sobą.
Pierwsza powiedziała: "Ja jestem POKÓJ
Niestety ludzie nie potrafią mnie chronić.
Myślę, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgasnąć"
I płomień tej świecy zgasł...
Druga powiedziała: "Ja jestem WIARA
Niestety nie jestem nikomu potrzebna
Ludzie nie chcą o mnie nic wiedzieć
Nie ma sensu żebym dalej płonęła"
Ledwie to powiedziała
lekki powiew wiatru zgasił ją...
Bardzo smutna trzecia świeca powiedziała:
"Ja jestem MIŁOŚĆ
Nie mam sił już dalej płonąć
Ludziom nie zależy na mnie
I nie chcą mnie rozumieć
Nienawidzą tych, którzy ich
Najbardziej kochają.
I nie czekając długo
i ta świeca zgasła...
Nagle...
Do pokoju weszło dziecko
I zobaczyło trzy zgasłe świece.
Przestraszone zawołało:
"Co robicie?? Musicie płonąć!!!
Boję się ciemności!!!"
I zapłakało...
Wzruszona czwarta świeca powiedziała:
"Nie bój się i nie płacz!
Dopóki ja płonę, zawsze
Możemy zapalić tamte
Trzy świece
Ja jestem NADZIEJA!!!"
Z błyszczącymi i pełnymi łez oczyma,
Dziecko wzięło świecę i zapaliło
Trzy pozostałe płomienie.
p.s
NIECH NIGDY W TWOIM
SERCU NIE GAŚNIE
NADZIEJA...
elcia72 2010-11-16
Witam w ten deszczowy wtorek .Pozdrawiam .
jaworr 2010-11-16
Elu, moje motto to "Kiedy coś uparcie gaśnie - zaufaj iskierce nadziei...."
i ufam......pięknie kolorowo u Ciebie.....
miłego dnia życzę.....:))
(komentarze wyłączone)