Spacerkiem po Przemyślu -witam Was serdecznie :-)

Spacerkiem po Przemyślu -witam Was serdecznie :-)

Rynek -deptak koło ratusza.. Migawki z głównej części miasta tzw.stare miasto..

Leśną ścieżką podążała młoda kobieta. Zafascynowana rozglądała się dookoła. Wszystkimi zmysłami chłonęła otaczającą ją przyrodę. Wdychała świeże, leśne powietrze, wsłuchiwała się w świergot ptaków, oglądała konary drzew.

Ten błogi stan nagle przerwał złowróżbny dźwięk. Z początku kobieta nie potrafiła go jednoznacznie zidentyfikować. Jednak czuła, że nie wróży on nic dobrego. Dźwięk stopniowo stawał się coraz głośniejszy. W końcu kobieta zdała sobie sprawę z tego, co on oznacza. Zaczęła z rosnącym przerażeniem spoglądać w ścieżkę przed sobą. To z tego kierunku zbliżało się niebezpieczeństwo.

W końcu w odległości 20 metrów od kobiety, na ścieżkę leniwie wszedł wilk, po nim drugi, trzeci, czwarty. Po chwili na ścieżce kłębiło się całe stado wilków.

Kobieta wiedziała, że te wilki nie przez przypadek się tu znalazły. Pod kobietą zaczęły uginać się kolana. Wiedziała jednak, że nie może dać opanować się strachowi. Przezwyciężając ogarniający ją paraliż odwróciła się i ruszyła biegiem przed siebie, byle jak najdalej od wilków.

Po kilku krokach odwróciła do tyłu głowę. Wilki ruszyły za nią w pościg. Kobieta zdopingowana tym widokiem zaczęła biec jeszcze szybciej. Do jej uszu dobiegało coraz głośniejsze warczenie prześladowców.

Po kilkudziesięciu metrach kobieta ponownie odwróciła głowę do tyłu. Wilki były coraz bliżej! W tym momencie kobieta poczuła silne szarpnięcie za lewą nogę. Nie zauważyła wystającego z boku ścieżki korzenia drzewa. Zahaczyła o niego stopą i po chwili leżała już bezwładnie na ziemi.

Zanim zdążyła się podnieść, pierwszy wilk był już przy niej. Kobieta zdążyła zobaczyć tylko paszczę z wielkimi zębami. W następnej chwili wilk zaatakował.

Kobieta krzyknęła przerażona i zerwała się z łóżka. Przez chwilę czuła jak serce wyrywa się jej z klatki piersiowej. Jednak po chwili zaczęła stopniowo się uspokajać. Odetchnęła z ulgą. To był tylko sen.

Kobieta położyła głowę na poduszce. W umyśle nadal widziała przerażającą paszczę wilka. Po kilku minutach rozmyślań zdała sobie sprawę, że już nie zaśnie. Podniosła głowę i spojrzała na okno. Właśnie wstawał świt. Kobieta wstała z łóżka i zabrała się do wykonywania codziennych czynności. Umyła się, ubrała i zaczęła przygotowywać śniadanie.

Właśnie smarowała chleb, gdy poczuła lekkie drżenie. Pomyślała, że to efekt złego snu. Ale nie. To nie ona drżała, tylko ściany. Trzęsienie ziemi - pomyślała kobieta. Ściany zaczęły drżeć coraz mocniej. Kobieta rzuciła się w kierunku korytarza. W tej chwili myślała tylko o tym, aby jak najszybciej wydostać się z budynku. Gdy dobiegła do drzwi wyjściowych, usłyszała huk. To jedna ze ścian pękła i zaczęła się osuwać. W tym momencie nie podtrzymywany sufit zaczął walić się wprost na kobietę. Kobieta chciała krzyknąć, ale nie udało się jej wydobyć ani jednego dźwięku. I w tym momencie kobieta obudziła się.

Zimny pot spływał jej po karku. Przez chwilę leżała nieruchomo. Następnie obróciła głowę i spojrzała na śpiącego obok niej męża. Ten widok pozwolił jej się uspokoić.

Do jej uszu dobiegło lekkie stukanie. To deszcz stukał o okno. Kobieta wstała powoli, aby nie obudzić męża, wyszła do przedpokoju, ubrała płaszcz i buty i wyszła na ganek. Powiew świeżego powietrza pozwolił jej się uspokoić. Kobieta zaczęła obserwować deszcz. Jakże mu zazdrościła tego, że nie miewa koszmarów.

W oddali zobaczyła błyskawicę. Po chwili następną i jeszcze jedną. W pierwszym odruchu kobieta chciała wrócić do bezpiecznego domu, ale widok rozjaśniających niebo błyskawic oczarował ją. Wpatrywała się w nie jak urzeczona. Nagle niebo nad nią stało się na ułamek sekundy dniem. Z chmur wyprysła błyskawica i trafiła prosto w kobietę. W tym samym momencie nastąpił wielki huk. Szyby w oknach domu rozbiły się na tysiące drobnych kawałków.

Huk obudził ze snu męża kobiety. Przez chwilę nie wiedział co się dzieje. Po kilku sekundach, gdy jego wzrok przyzwyczaił się do ciemności, mężczyzna spojrzał na śpiącą obok niego żonę. Odetchnął z ulgą. To był tylko zły sen.

eewaa55

eewaa55 2010-11-15

Przyjemnie spacerować po ładnym mieście w towarzystwie milutkiej ulubionej:)))
pozdrawiam Eluniu...u mnie też "żar" z nieba...buziaczki...:)))

katakum

katakum 2010-11-15

Przemyśl - jakze daleko ode mnie ...

elcia72

elcia72 2010-11-15

Witam, miłego popołudnia życzę :)))

rysiek47

rysiek47 2010-11-15

Witaj! Byłem tam,ale wiele lat temu.Pozdrawiam i pogodnego dnia życzę:)))

antoni3

antoni3 2010-11-15

Pięknie zaprezentowałaś swoje miasto!.....byłem tam tylko przejazdem w drodze na Ukrainę do Lwowa.
Pozdrawiam i miłego popołudnia Elu życzę:))

fiodo46

fiodo46 2010-11-15

witam cie pięknie w poniedziałkowe słoneczne popołudnie smacznego obiadku ci życzę a na podwieczorek do mnie na pizze zapraszam pozdrawiam i uśmiech swój zostawiam

domek16

domek16 2010-11-15

Ładne miasto i spacerek pewno udany.Pozdrawiam

jozef41

jozef41 2010-11-15

Malutki ten deptak... Pa !!!

theresa

theresa 2010-11-15

W ladnym miescie mieszkasz Elu .
milego dnia i pozdrawiam cieplutko.

ditta

ditta 2010-11-15

Witam bardzo tu ładnie poz:)))

marek99

marek99 2010-11-15

Piękny ryneczek,a opowieść super,miło Elu Cię pozdrawiam życząc radosnego wieczoru :-}

wedwin6

wedwin6 2010-11-15

ładna opowiesc

rycho2

rycho2 2010-11-15

Elu, ślicznie dziękujemy Tobie i Antosiowi, za piękny spacer po Waszym mieście, z ogromną przyjemnością obejrzeliśmy wszystkie zdjęcia,
pozdrawiamy i buziaczki oraz uściski ślemy Wam w podzięce

jaworr

jaworr 2010-11-15

Pięknie pokazałaś swoje miasto, tyle o nim słyszałam, a nie miałam możliwości widzieć.....

(komentarze wyłączone)