Dzwoni telefon w domu z samego rana.
- Klinika?
- Nie, pomyłka. Trzask! (słuchawki)
Chwilę później znowu dzwoni telefon.
- Klinika?
- Nie, mówiłem, że to pomyłka!
Trzask!
Dwie chwile później telefon znowu dzwoni.
- (*****), Jasiu to ja, Heniek.
Pytam, czy klinika strzelimy z rana.