No tak, w zeszłym roku walczyliśmy z przędziorkami... W tym z ziemiórkami... nie wspomnę o mszycach wakacyjnych balkonowych... prawie na zawał zeszłam jak zobaczyłam z czym przyjdzie mi teraz walczyć!!!
Na szczęście gąsienica okazała się przyjazna :) i roślinek nie będzie zjadać :D
Aha... to Potomek zrobił mamusi psikusa :) najpewniej trenuje przed 1 kwietnia :)
dodane na fotoforum: