Idzie zima.
Przybywaj piękna!
Zamroź łzy jesieni,
Zmień w spiczaste sople.
W kruche, długie szable.
Rozłóż śnieżny dywan,
Posyp białym puchem,
Poozdabiaj drzewa,
Srebrzystym łańcuchem.
Ukołysz do snu,
Wszystkie stawy i jeziora!
Wtem tańcz walca aż do wiosny,
W rytm podmuchów mroźnych!
Postaw śnieżna armię,
Z marchewkowym nosem,
Obdarz nieme twarze,
Stalowym uśmiechem.
Odwiedź podwórza,
Z arktycznym chłodem.
Nastrasz ciepłe ciało,
By złej zimie nie ufało!
Poprzykrywaj chaty,
Diamentami i perłami.
Ukryj wszystkie polne drogi,
Rozpal ogień za murami.
Podgrzej domowników,
Ciepłem z paleniska,
Rodzinnym dialogiem,
Malinowym sokiem.
Świętuj przywitanie,
Z maleńkim Jezusem.
Nowy rok rozpocznij
Z dojrzałym Chrystusem.
Przybądź zimo!
Rozpal serca w ludziach!
Wkrocz niezapowiedziana
Na lodowych saniach.
Autor: Chcialbym