Skutki tego pożaru były widoczne jeszcze przez 50 lat - do 1751 roku, kiedy parafię objął ks. Michał Lorencs. Musiał on włożyć wiele trudu w odrestaurowanie i wyposażenie świątyni. Dzięki jego staraniom w świątyni dokonano szeregu zasadniczych zmian, które najbardziej zaważyły na obecnym wyglądzie wnętrza. Kościół otrzymał jednolite wyposażenie snycerskie, wzniesiono dzwonnicę oraz mur z bramkami otaczający cmentarz. Sprawiono nowe dzwony i sygnaturkę. Ks. Michał Lorencs ufundował murowaną kaplicę p.w. Matki Bożej Karmelitańskiej. Pierwszą jego inwestycją była przebudowa sklepienia nawy głównej, także i wieży, która otrzymała nową drewnianą hurdycję i nowy dzwon zegarowy przelany ze starszego w 1764 roku. W tym samym czasie przeprowadzono również prace murarskie na zewnątrz kościoła. Świątynie otoczono murem z kamienia, z dwoma bramkami od wschodu i południa oraz przejściową dzwonnicą od strony zachodniej. Mur i dzwonnica wzniesiona została około 1760 roku. W 1762 roku wybudowano jeszcze sygnaturkę z małym dzwonem oraz umieszczono w dzwonnicy nowy dzwon odlany w Kieżmarku.
Wyposażenie kościoła, jakie pozostawił po sobie ks. Michał Lorencs zachowało się do obecnych czasów, mimo, że w 1781 roku pożar strawił plebanię, bramki wokół kościoła i dzwonnicę. Zniszczeniu uległa też część dachu i wieży kościoła. Mimo tych szkód wnętrze udało się uratować. W 1783 roku wybudowano plebanię i przykryto kościół. Z powodu braku funduszy, nie zdołano jedynie odremontować wieży i odbudować czatowni. Dalsze prace przy kościele poczyniono dopiero w 1826 roku, kiedy do dokonano naprawy uszkodzonych tynków, stiukowej dekoracji i pomalowano wnętrze świątyni.