5 km z Pawłem, Ustka

5 km z Pawłem, Ustka

Wychodzimy pobiegać.Wyrwałam P.z letargu przed telewizorem.
P.wybiera trasę. Okolice jego lasu.Truchtamy.Jest spokojny wieczór,latarnie oswietlaja nam drogę.I wtedy P.odbija w lewo.Nikną światła.Nastaje ciemność i cisza.To czego nie lubię.Tracę grunt pod nogami, wsciekam się! Nienawidzę tego uczucia.Błądzę po omacku.Psioczę na P.,sytuację trochę ratuje latarka w telefonie." Edysiu zaraz skręcamy na plażę" woła Rudobrody.A ja toczę pianę i odkrzykuję ,że tam też nie ma latarni.
Piasek.Szum fal. Ciemność i kilka świateł w oddali.Zatrzymujemy się na chwilę,P.karze spojrzeć w górę...
Gwiazdy!
Niebo pełne gwiazd!
Pokazuje mi:
" Widzisz,to Mały Wóz ...Patrz a tam Duży Wóz"
Jest pięknie.
Jest zimno.
Jest ciemno.
Jest Paweł....