Co łączy gawrona i sekretarzyk?

Przez frasobliwość niefrasobliwie lubię chodzić tu tędy niekiedy.
W przód, w tył i na pomiędzy jestem sobą, ciut frywolną, nie fałszywą, faktycznie osobą,
Lubię patrzeć, nie oglądać, spoglądać w głąb znajdując szczególne szczegóły, szczególaście szczegół wyróżniające wśród setek szczegółów.

Jestem ambitny, naprzeciw leniwy. Farmazony wielbię prawić, gdyż farmazony bez sensu więcej sensu niż głębokie rozbudowane powagą zdania mieć by mogły.
Zawsze skręcam pod jabłonią w całość, zrywam gruszki z wierzby i arbuzy z krzaka z jagodami. Hoduję proste banany i ganiam za psimi ogonami. Prosta droga jest dla mnie nudna, jak film bez tematu i bez płęty. Wzburzone morze i zachód z różu w fiolet się topiący, wielki talerz sera-słońce, gorący jak kłujące igiełki na plaży piasek, kocham w banalnie nie banalny sposób ten nie proście prosty schemat.

Zauroczenia, miłości i złudności etc traktuję z pogardą z powodu nieszczęść, nieszczerości i głupiej zabawy zbieżności. Miłość idealna co w mej głowie wykiełkowała powinna urwać się jak ja z bajki w dzień biały. Biało bo czyście, biało namiętnie, czyli czyście do namiętności i reszty podchodząc.

Fikaśne fikusy i fikać uwielbiam. Parzyć herbatę w należyście należysty jej sposób. Lubię marzyć i wierzyć w marzenia, lubię także się nie zwierzać.

Z zainteresowania jestem zbieraczem strupków i namnażaczem otarć oraz stłuczeń, gdyż ponieważ czasem ekstremalność tego wymaga, i wychodzi czasem, że gleba to przewaga. Zajmuję się marzeniem, do przodu tyłem chodzeniem, lub na odwrót, tyłem do przodu lub kołysząc się na boki, w mojej głowie tańczę nawet po suficie tuputupaśny tupu taniec, po oceanach do góry nogami na grzbiecie morświna słuchawkami wywróconymi na lewo muzyki słucham.

Zajmuję się czekaniem na Alicje co zdecydować się nie może jaki będzie mieć wzrost i jak to może być będzie.