jabłko, a nawet dwa....
owoce odmiany Lobo, dość popularnej, skażone grzybem Venturia, który wprowadza subtelny niesmak wizualny, aczkolwiek łagodzi go towarzysząca zieleń harmonizująca z pastelowym i jakże przejrzystym błękitem nieba, ponad to, bystry obserwator zauważy działalność dotąd niezidentyfikowanego osobnika, miłośnika wszelkiego listowia, co mimo wszystko nie powoduje aberracji ogólnych wrażeń estetycznych....
nextday 2015-09-23
http://www.garnek.pl/elle54/30125368/wszystko-jest-chwila
w ramach komentarza
;-)
bo jak komentowac to z rozmachem..
frans 2015-09-23
Czytając to w uszach miałem głos Krystyny Czubówny :)))
dalia22 2015-09-23
No chyba się omówiłyśmy z tymi jabłkami , hehe :)
Skoro nadwyrężone owadami i innymi stawonogami to wiadomo , że ekologiczne i bez herbicydów , tudzież pestycydów ,a to najważniejsze:)
Postanowiłam też nie retuszować swoich aberrracji na jabłkach i nadgryzionych listków:)
olga39 2015-09-24
Będzie szarlotka
monkas 2015-09-24
uwielbiam Twoje opisy .......jesteś w tym niesamowita......powinno się je zebrać w zbiór i wydać książkę :)
coral81 2015-09-24
Carla Kusisz jabłuszkami;)) mam nadzieję ze masz więcej bo jedno zabieram ze sobą;) Pozdrawiam:)
matti24 2015-09-26
Owocowa Carla :)