[19042637]

Dziś zebrało mi się na chwilę noworocznych refleksji..
Jak wiecie pracuję w sklepie i w Wigilię miałam "przyjemność" pracować do 16. Ten dzień jak i kilka go poprzedzających wspominam jak jakiś komercyjny horror. Większość ludzi w naszym kraju jest Chrześcijanami i wierzy w narodzenie Jezusa, zatem ten okres przedświąteczny powinien objawiać się jako czas oczekiwania, radości, pokoju.. Momentu kiedy godzimy się z bliźnimi...
Niestety praktyka ma się bardzo mało z teorią.. Dla mnie osobiście objawiało się to świąteczną desperacją... Ludzie wpadali do sklepu w jakimś amoku, kupowali co się dało byle kupić, warczeli na siebie i się kłócili.. Momentem kulminacyjnym był 24 grudnia, kiedy po raz pierwszy jak pracuję tam rok, ktoś dobijał się o 9 rano do sklepu, żeby kupić 2 poduszki!! Nie chleb, karpia czy coś naprawdę potrzebnego rano w Wigilię tylko PODUSZKI! W tym momencie zwątpiłam.. Odechciało mi się naprawdę wszystkiego..
Pytanie tylko czy rzeczywiście warto zostawiać sobie to wszystko na ostatni moment? Narażać się na złośliwości, kuksańce w bok w kolejce i nerwy? Czy naprawdę nie można rozłożyć sobie tych przygotowań i zakupów na 2 miesiące a nie na 2 dni?
Ja osobiście większość prezentów kupiłam w listopadzie i miałam naprawdę spokój sumienia. Wiedziałam, że kupuję to co spodoba się obdarowanym, a nie to co w danym momencie jeszcze zostanie na sklepowej półce..
Pytam także, czy w tym pośpiechu, w tym stresie jeszcze czujemy sens tych świąt i ich atmosferę? Czy po prostu padamy podczas wieczerzy i naprawdę na nic więcej nie mamy ochoty?

To oczywiście moje prywatne refleksje, ale jeśli się z nimi zgadzasz, to może warto wprowadzić je w życie za rok i naprawdę cieszyć się świętami i czasem spędzonym z najbliższymi..

Tego Wam i sobie życzę na ten Nowy 2012r ;)

agus63

agus63 2012-01-06

Się z nimi zgadzam i od jakiegoś czasu wprowadzam...
Komfort to jest wielki, gdy nie trzeba, w ostatniej chwili biegać po sklepach...:)
Pozdrawiam Moniczko i dzięki za te trafne refleksje...

doka8

doka8 2012-01-06

Moniko !!! masz rację :) na pewno wszyscy pracujący w jakiejkolwiek branży handlowej - potwierdzą ! ludzie nie potrafią się zupełnie zorganizować, poukładać.... jest to smutne , bo w tych nerwach robią dużo złego :(mam też na myśli niepotrzebne wypadki drogowe .....z pośpiechu .... pozdrawiam Cię mocno :) dziś odpoczywaj i pośpiewaj kolędy :):):)

selsun

selsun 2012-01-06

moje prywatne refleksje są podobne, ogólnie u nas panuje obłuda i drugi czlowiek drugiemu chętnie by noz w plecy wbil, taki czas nastał lub byl zawsze, tylko teraz bardziej to widac w całej tej otoczce pędzenia przez zycie:)

dejavu1

dejavu1 2012-01-06

trudno się z Tobą nie zgodzić - pozdrawiam

mpmp13

mpmp13 2012-01-07

Moniczko zgadzam się z Twoimi refleksjami.......ja pracuję z klientami ...trochę inaczej...I nie da się ludzi nauczyć,że można coś zaplanować wcześniej..Tylko te same osoby zawsze na ostatnią chwilę...ja potem staję "na głowie" by zdążyć ,by kar nie płacili...Ech! narodzie..

gotujmy

gotujmy 2012-01-09

Oj święte słowa. Ja dwa dni przed Wigilia zabrałam wszystko co potrzeba na święta i wyjechałam z rodzina na wieś !!! Żadnych sklepów,zakupów tylko kuchnia wypełniona zapachem świąt i kolędy płynące z radia ....A i tak sie wnerwiłam bo jedna osoba w kuchni to za mało,myślałam,że się nie wyrobie,do tego ból pleców,mak który zgorzkniał i humor minął w mgnieniu oka ..... Ale i tak kocham święta i czekam na następne z utęsknieniem ....To magiczny czas !!!!

A jak skórka pomarańczowa ?????

gotujmy

gotujmy 2012-01-09

...oczywiście nie pytam o celulit ha ha ha

hecioski

hecioski 2012-01-10

Nie można Moniko wątpić w ludzi, bo są słabi i głupi. Są też biedni. Na duszy,,,

hecioski

hecioski 2012-01-10

Podobaja mi się kolory na fotce!;-)

mutter

mutter 2012-02-23

Piekna fotka;)

dodaj komentarz

kolejne >