:))))

:))))

OPOWIEŚĆ O BOŻYM SERCU

Przyszedł Bóg do świata
niosąc Serce w dłoni -
świat ze sobą zbratać,
Miłość Swą odsłonić.

Wyciągnął Bóg ręce,
otworzył Swe dłonie:
- \"Oto moje Serce!
Spieszcie ludzie po Nie!\"

...Ludzie się spieszyli,
biegali po drogach,
swe sprawy gonili
- nikt nie widział Boga.

Więc podszedł Bóg bliżej,
pośrodku przystanął
- lecz znów Go w tym wirze
pospiesznie mijano.

Bóg głośno zawołał:
\"Weź Skarb Mój człowieku
- bez Niego nie zdołasz
sam wyrwać się piekłu.

Me Serce to Klejnot
najdroższy w koronie,
Me Serce, gdy ciemno,
to w mroku zapłonie...

Najprostsza to droga
Me SERCE i IMIĘ...\"
Potrącił ktoś Boga
- upadło na ziemię.

Popatrzył ktoś z boku,
ktoś głowę odwrócił,
przyspieszył ktoś kroku,
ktoś inny zawrócił.

Ktoś potknął się na Nim,
lecz dalej pobieżył
szemrając: \"ten kamień
wyrzucić należy\".

I wielu przechodniów
spieszyło tą drogą,
lecz by Je ktoś podniósł...
- nie było nikogo.

Bóg rzekł: \"Bracia mili!
Toż nikt Serca nie chce?!\"
- pokornie się schylił
i sam podniósł Serce...

Lecz zanim Bóg odszedł
do góry wzniósł ręce
- raz jeszcze najsłodsze
ukazał Swe Serce:

\"Jeżeli ktoś zgrzeszy
lub w życiu ustanie,
do Serca niech spieszy
- w Nim jego mieszkanie!\" ..
(NET)

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)