zły koń:P
byłam w rudach, było fajnie, pomijając fakt, że wsiadłam na 10 min. Brita chodziła tak jak zawsze, głowa w chmurach, byle do przodu. na woltach w kłusie dało się to jakoś ponaprawiać, ale ogólnie to dupe rozrywało i najchętniej to by zapieprzała wyciągniętym po całym padoku- caaaaaaała Brita. galop przyzwoity, zad jej uciekał, ogólnie norma, nic sie koń nie zmienił, od czasu ostatniej jazdy, a nawet może troche gorzej chodzi, no ale miała przerwe. ogólnie to jestem niezadowolona z jazdy, bo było krótko i nic kompletnie nie mogłam zrobić, a agata też chciała pojeździć. potem poszłam się z Bellą pobawić, a Młoda mi zaufała i prześlicznie chodziła na uwiązie! Uwielbiam tego konia! potem dziewczyny poszły z Britą do stajni, a ja się z Małą pobawiłam. Wsiadłam sobie później na oklep na Brite, trochę postępowałam, kilka kroków kłusa i zsiadłam. polazłyśmy do stajni sprzątać boksy i ogarnąć tam ogólnie, wpuściłyśmy konie, wzięłam z Agatą Belle, żeby trochę ją chociaż poczyścić. No i pomęczyłam się z jej mega długą grzywą, która była cała zakołtuniona no i jest! koń ma ją piękną i błyszczącą! :D
potem Kasia dała jeść Dozie, a ja Belli i Bricie. Przyjechał tata Kasi i pojechałyśmy do Rybnika. jeździłam na Benicie, która była jak skała pod każdym względem! Maszyna a nie koń :P no ale przynajmniej się nie płoszyła podczas kiedy reszta koni szalała w galopie po hali. mój kuc stał i patrzył :P Kasia zaliczyła glebe z komety, a Agata ostre płoszenia na Czacie. A i spotkałam pewną osobę, która była miła (WTF) i jeździła na Lotusie, ale jej jazdy nie będę komentować. Wróciłyśmy do domu, tworzyłyśmy filmik, a potem spałam i Agata wyrywała mi kołdrę:P I wczoraj jak wróciłyśmy od Kasi to Agatoryjec spędziła cały dzień u mnie no i w sumie to nic nie robiłyśmy, oprócz tego, że jak spałam to ruszałam wargą i mam afro jak po myciu włosów ich nie rozczesze :P
to tyle ciekawostek, teraz macie link naszego filmu, który OBOWIĄZKOWO musicie OBEJRZEĆ:
https://www.youtube.com/watch?v=iaqwt7VcfI8
xoxo, bubson.