Magic ma sie lepiej...dzieki wszystkim za mile slowa:)
Ten kot od samego poczatku sprawial mi najwiecej klopotu - bardzo chorowity i z problemami, ktore trudno rozwiazac - szmery w sercu, kiepski system trawienny, urazy po wielu panicznych ucieczkach (przypuszczam, ze znalazlam go pewnego stycznia, bo sylwestrowe zabawy ludzi spowodowaly , ze pedzil na oslep jak najdalej od halasu...)
Teraz praktycznie nie jest w stanie sie zalatwic bez lekow, jest na polplynnej diecie, ale oczywiscie podkrada suche chrupki kiedy nie widze...
Kazdy za duzy wysilek w kuwecie oslabia go jeszcze bardziej, czasami boje sie, ze serce mu nie wytrzyma...
Ma tylko okolo 9 lat, ale moj 20-to letni Rudy byl w o wiele lepszej kondycji...
Na razie jakos dajemy rade :)
Pozdrawiamy wszystkich i usciski lapek dla kolezanek i kolegow z Gara od Magica:)
mariol6 2015-03-07
Cudny kociamber! :-)
Napisałas mi kiedys, zebym Cie nie chwalila, nie podziwiala (czy cos w tym stylu).
Ale... Jak mam tego nie robic?!
Pracujesz wiele godzin dziennie, a jednak przygarniasz stworzenia z problemami, chorowite, wymagajace dodatkowej opieki...
Jak Magic.
Wiesz, kiedys moj kochany Remus, owczarek alzacki, zachorowal na zapalenie stawow.
Byl radosny, mial apetyt, wszystko niby O.K., ale powloczyl tylnymi lapami. Nie dalo sie tego calkowicie wyleczyc...
Znajomy weterynarz (mam lecznicę po sasiedzku), juz po samej diagnozie, stwierdzil zartobliwie: "Po co ci taki pies? Uśpimy go i po klopocie!"
Oczywiscie nie skorzystalam z propozycji... Remus zyl jeszcze pare lat i zmarl mi na rekach...
Przeraza mnie, ze ludzie zawodowo zajmujacy sie zwierzetami potrafia traktowac je jak rzeczy...
I dlatego tak podziwiam Ludzi takich jak Ty, traktujących zwierzęta jak istoty rowne sobie! :-)))
malgo51 2015-03-07
Miałam kiedyś tez takiego czarnuszka przygarniętego w zimie. Był u nas bardzo długo, miał charakterek, rządził nami.
Twój jest sliczny, da radę , koty są zywotne. Pozdrowienia z Lublina:)
ilona14 2015-03-07
Uważam, że każde życie warte jest tego, by o nie walczyć.
Wzywamy straż by zdjąć małego kotka z wysokiego drzewa,zdejmujemy ptaka zaplątanego wysoko na drutach i ratujemy ich życie, nawet dzikiego gołębia poturbowanego przez mojego kota ratowałam, bo nicpoń, choć nie musiał polować,nawet po sterylizacji zachował instynkt łowcy...
Też bym nie opuściła w chorobie zwierzęcia.. i doskonale Cię rozumiem..
re:
A co do ludzi, którzy nie lubią gołębi - są i tacy, którzy nie lubią kotów i tacy - którzy nie lubią psów..itd
Pozdrawiam życząc zdrowia Tobie i Twoim kotom...)))
puszek 2015-03-07
odetchnęłam....trzymaj się kotuchna, bo Pańcia się zapłacze ! Bożenko, kciuki mocno zaciskam za zdrowie Magica
lidia23 2015-03-07
śliczna czarnula i te oczy...piękne!
ja to bym chciała aby każdemu zwierzakowi było dobrze i było zdrowe..
ale to tak jak z ludźmi..
ludzie też chorują itd...
pozdrawiam serdecznie!
agus63 2015-03-08
Magic ma nieskończenie wiele żyć. Niektórzy ludzie też tak mają. Nie ma sprawiedliwości w tym względzie, chociaż... w tym wypadku może i jest...