Zamek jest największym i najlepiej zachowanym zabytkiem na wyspie. Stanowi pozostałość po Zakonie.
Z ruin XIV-wiecznego zamku widać cudowną panoramę miasta Kos, a w oddali można dojrzeć także Bodrum czyli tureckie „Saint Tropez”.
Zamek Joannitów na Kos ,,,
Majątek Joannitów do dziś budzi podziw i zdumienie. Wprawdzie Zakon, założony został w XI w., by działać charytatywnie, miał nieść pomoc potrzebującym, szczególnie chorym pielgrzymom, stał się w efekcie bardzo dochodową instytucją. Główna siedziba Zakonu w tym czasie była na pobliskiej wyspie Rodos, jednak i tu rycerze zakonni stacjonowali. Majątku trzeba było strzec nie tylko przed ludnością, ale przede wszystkim przed najeźdźcami. Mury więc były kamienne o kilku - metrowej grubości z fosą wypełnioną wodą. Dziś wspomniana fosa stanowi przyjemną do spacerowania aleję wysadzaną palmami. Sympatyczny most nad uliczką stanowi punkt widokowy (gdyż fort jest zamknięty dla zwiedających) zachwycający nawet najbardziej wytrawnego turystę. Ułożone wzdłuż drogi kamienne kule armatnie są oryginalną pozostałością z czasów średniowiecza. Zadziwia jak wielką średnicę musiała mieć lufa armatnia.
Mury to podwójny, masywny pierścień, bardzo mocny i dosłownie najeżony basztami. Do budowy wykorzystano kamienie ze stanowisk archeologicznych. Świadczą o tym różne detale, widoczne gołym okiem; np. nad bramą wejściową znajduje się fryz z maskami i girlandami, albo bazaltowe kolumny z bazyliki wczesnochrześcijańskiej.
Dziś mieszczą lapidarium w którym można obejrzeć starożytne ołtarze, rzeźby i inskrypcje.