Ponad krawędzią Granatów posępnych
nagle zajaśniał blask słaby i mały
jakby się zatlił mech na wierzchu skały
od ogni której gwiazdy z nieba zstępnych
I potem wyszła z wolna spoza grani
gwiazda i biegła między gwiazdy złote
rozjaśniać nieba cichego ciemnotę
wyżej i wyżej wznosząc się w otchłani
A kiedy ona szła świecąc, ze ściany
czarnej Granatów błysło światło nowe
mdłe i omglone, błękitno-różowe
i z wolna w półkrąg wzrastało świetlany
~ Kazimierz Przerwa-Tetmajer (1865-1940)
Ciągle w szponach Jego krystalicznie czystej muzyki.....
https://www.youtube.com/watch?v=bkK2o70l0Q4
https://www.youtube.com/watch?v=jaeUuzFT73Y
https://www.youtube.com/watch?v=y0TQjzlMDIc
https://www.youtube.com/watch?v=-_I8DSn50As
dodane na fotoforum: