Pogadał sobie z bażantem. Gdzieś w zaroślach bażant się odezwał i Baygel na to szczeknięciem .... no to bażant znowu i Baygel odpowiedział .... Stałam i słuchałam tego gadania .... i żadne nie chciało odpuścić ... w końcu zabrałam się i poszłam ... a Baygel za mną :) Komicznie to wyglądało ....