asia11 2008-08-15
Nasza Mrusia od początku
nauczała nas porządku.
Napuszonym swym ogonkiem
rozprawiła się z wazonkiem,
wnet na całym parapecie
nie zostało żadne kwiecie.
Potem poszły w ruch flakony,
Gra w "trafiony - zatopiony".
Biegam za nią, ciężko sapię,
ale Mrusia już na szafie.
Patrzy na mnie z satysfakcją
niezrażona mą reakcją.
Trzeba sprzątnąć bibeloty
gdy w mieszkaniu rządzą koty!
Miłego weekendu życzę:))