Muzeum w Raciborzu

Rolnik przypadkiem dokonał cennego odkrycia archeologicznego.
W czasie orki pola przy ulicy Cegielnianej gospodarz natrafił na ludzkie szczątki: miednicę i kość udową. Przerażony zawiadomił policję. Mundurowi obejrzeli szkielet oraz miejsce i stwierdzili, że do tego przypadku bardziej kompetentni będą archeolodzy. – Na głębokości 30, może 40 cm znaleźliśmy prawie cały nieuszkodzony pochówek z bogatym wyposażeniem. Szkielet należy do mężczyzny z epoki neolitycznej, czyli około 4 tys. lat p.n.e. To pewnie ktoś bogaty ze społeczności wczesnorolniczej. Dziwne, że nikt wcześniej nie natrafił na tak płytko położony grób – mówi Marcin Rezner, archeolog z raciborskiego muzeum.
Jak dodaje, w miejscu pochówku znaleziono 11 przedmiotów. Do najcenniejszych należą: toporek kamienny, bardzo duży wiór krzemienny służący do ścinania zbóż, groty krzemienne, przekłuwacz kościany i ceramiczny kubek z uszkiem. Szczegółowe badania antropologiczne pozwolą określić wiek, wzrost i wagę mężczyzny, a także kim był i co było przyczyną jego śmierci. Z kolei dzięki analizie narzędzi poznamy dokładny wiek archeologiczny znaleziska i kulturę, którą reprezentował ten człowiek