Wicherek

Wicherek

Kiedy szłam do niego z szczotkami i kantarem zapomniałam wziąć lonży, wisiała sobie na ogrodzeniu... Ogierek wyminął mnie, złapał lonżę i uciekał przedemną... Oszołom jeden... po kilku okrążeniach złapałam go w końcu i z pomocą Weroniki (weraaaa) wyczysciłam go...
później podczas lonżowania i tak się wytarzał, za czysty był :)