Buchfink (zięba)

Buchfink (zięba)

Nie jest potrzebna konfiskata majątku objętego sankcjami, aby Ukraina mogła z tego majątku zaspokoić swoje roszczenia reparacyjne.
Nie jest potrzebna zmiana Konstytucji RP, aby ofiary wojny na Ukrainie otrzymały słuszną rekompensatę.

Po wczorajszej wrzutce dzisiejsza narracja PISu jest taka:
zamroziliśmy 140 mln. zł., ale żeby je skonfiskować i przekazać ofiarom musimy zmienić Konstytucję. To nie jest prawda.

Funduszy agresora nie zamraża się w celu ich konfiskaty.
Gdyby taki był cel zamrożenia to byłby to sposób na nieuzasadnione bogacenie się państw niezaangażowanych w konflikt. Byłaby to zwykła grabież. Dlaczego dajmy na to Australia, która zamroziła majątki Rosji i jej oligarchów miałaby stać się bogatsza wskutek konfiskaty ich majątku, mimo tego, że nie bierze udziału w konflikcie i nie ponosi strat wojennych? Dlaczego miałaby na tej wojnie skorzystać?

Fundusze zamraża się nie w celu konfiskaty przez państwo je zamrażające.
Oprócz celu jakim jest odstraszanie od kontynuowania agresji sankcje polegające na zamrożeniu funduszy stosuje się w celu zabezpieczenia majątku, który państwo bezprawnie zaatakowane (Ukraina) będzie mogło kiedyś zająć w ramach reparacji wojennych. Bo to ono ma tytuł do domagania się odszkodowania. Ono jest ofiarą.

Do wykorzystania tych środków przez Ukrainę nie trzeba ani konfiskaty, ani zmiany Konstytucji. Wystarczy wyrok sądu.
To on przyzna reparacje a nie dobry wujek PIS.
Lepiej zatem, żeby rządzący skoncentrowali się na zamrożeniu jak największej ilości majątku a nie mydlili społeczeństwu oczy argumentem, że nie mogą tego zrobić bez zmiany Konstytucji.
Te rzekomo zajęte raptem 140 mln. zł. to jest bowiem jakaś popierdółka, jak mawia klasyk.

-K.Sokolowski

(komentarze wyłączone)