delegacja... ;)

delegacja... ;)

Zakończyła się wizyta premierów Polski, Czech, Słowenii i wicepremiera Kaczyńskiego w Kijowie.
Propaganda PIS okrzyknęła tę kijowską eskapadę „wizytą delegacji unijnej”, uzgodnioną z Brukselą.
To typowe PIS-owskie łgarstwo i manipulacja.
Unia nikogo nie wysyłała do Kijowa i nie dała nikomu pełnomocnictw do jej reprezentowania.
Premierzy 3 państw (+ jakiś Kaczyński) niczego z Brukselą nie konsultowali i nie uzgadniali. Oni tylko powiadomili Unię, że mają zamiar pojechać do Kijowa. Nic więcej.
Jak zwykle kłamali. Jak zwykle polityka na trupach.

Choć politycy PIS i „k**wizja” pieprzą na okrągło o jakimś akcie bohaterstwa, to w rzeczywistości nie było również większego ryzyka dla bezpieczeństwa polityków.
Wyjazd był utrzymywany w tajemnicy, ale tylko do chwili przekroczenia granicy z Ukrainą. Dziwne…
Zresztą, była to zapewne tajemnica tylko przed mediami, ale nie dla wywiadu Putina. Wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby to sam Kaczyński lub Cep zadzwonili na Kreml i powiadomili ich o swoim przejeździe, żeby przypadkiem jakiemuś narwanemu pilotowi SU-30 nie strzeliło do łba, by ich zbombardować.
Tego tylko brakowało Putinowi, by zabić za jednym zamachem szefów rządów 3 państw Unii i NATO (+ jakiegoś Kaczyńskiego).
W celu uniknięcia ryzyka pomyłkowego rosyjskiego ataku politykom udostępniono najbardziej rozpoznawalny, ekskluzywny wagon w całych ukraińskich kolejach. I zapewne nieprzypadkowo przejazd odbywał się w dzień, a nie po zapadnięciu zmroku, kiedy wszystkie… pociągi są czarne. Skład z tym wagonem miał więc zapewniony bezpieczny przejazd. Jego pasażerowie nie ryzykowali więcej, niż ryzykują przechodnie na pasach przed mknąca przez Warszawę limuzyną Kaczyńskiego.

Poza przekazaniem Prezydentowi Zełenskiemu wyrazów poparcia dla bohaterskich obrońców Ukrainy trudno się dopatrzyć w tym wyjeździe jakichś wymiernych pozytywów.
Pojechali przedstawiciele drugorzędnych państw, które ani swoim znaczeniem w Europie, ani zakresem pomocy militarnej lub finansowej dla Ukrainy nie mogą nikomu zaimponować.
Ponieważ nie mieli żadnych pełnomocnictw i niczego z Brukselą ani NATO nie uzgodnili, więc nie mogli również wypowiadać się i składać obietnic w imieniu 27 państw Unii. Skończyło się pewnie na kurtuazyjnych zapewnieniach o solidarności, podziwie i trosce, no i potępieniu agresorów. Uściski dłoni, okolicznościowe fotki, konferencja prasowa itd.

Ale Kaczyńskiemu tego było mało. Musiał wyskoczyć z czymś, o czym by później trąbiły media w całej Europie..
No więc wystrzelił z kuriozalną wizją misji pokojowej NATO działającej w Ukrainie, w dodatku takiej misji, która „będzie w stanie także się obronić”…
Przekładając to z języka kaczego na język ludzki zaapelował, by NATO wysłało tam swoje oddziały pokojowe, choć w Ukrainie od 3 tygodni trwala już wojna...
Skoro miałyby one być w stanie obronić się przed lotnictwem, rakietami i czołgami Putina, to musiałyby być uzbrojone również w samoloty, rakiety i czołgi, a nie tylko broń krótką, osobistą.
Prezydentowi Zełenskiemu w to graj, bo on zrobi wszystko, by bronić swój naród. Ale gdy przywódcy Unii, USA i NATO usłyszeli apel żoliborskiego stratega Kaczyńskiego, to ich zatkało.
Od 3 tygodni wszyscy stawali na głowie, by wojna w Ukrainie nie przeobraziła się w wojnę NATO z Rosją, a pierd*lnięty Kaczyński na odwrót, nawołuje do takiej wojny…
Poza tym on chyba nawet nie wie, że organizacją misji pokojowych zajmuje się ONZ, a nie NATO.
NATO zajmuje się organizacją misji bojowych. Więc już sam jego wybór organizatora takich misji był idiotyczny...
ŚMIESZNOŚĆ, ŚMIESZNOŚĆ, ŚMIESZNOŚĆ… wielkie aspiracje malutkich ludzi ośmieszających Polskę..

Oczywiście wszyscy zachodni przywódcy szybko odcięli się od tego pomysłu.

"Wysłanie żołnierzy USA na Ukrainę mogłoby tylko przedłużyć i rozszerzyć wojnę, podczas gdy naszym celem jest jak najszybsze jej zakończenie"
-odpowiedź USA na propozycję "genialnego stratega".

- z netu
***** *** ***** *** ***** ***
Kłamstwa Ławrowa są odpowiedzią na nieodpowiedzialne słowa Kaczyńskiego, który bez uzgodnienia z NATO snuł osobiste bajędy o „misji pokojowej”. Ławrow rozgrywa to jak chce, jak mu wygodnie, jak potrzebuje, podczas gdy PiS musi się puknąć w głowę. Dość już tego dyplomatołkowania!
- P.Szubartowicz

(komentarze wyłączone)