viki z przyrodnia siostra:)

viki z przyrodnia siostra:)

z alunia juz lepiej ale nadal w szpitalu.kazdy z lekarzy mowi cos innego i o ile dwa dni temu obiecano ze wyjdziemy ze szpitala dzis tak rano dowiedzielismy sie ze nie wiadomo kiedy....????mam dosc i chyba wypiszemy sie jutro albo w poniedzialek.pozdrawiam cieplutko:)

margita

margita 2010-04-17

Asiu.........powodzenia i zdróweczka dla Maleńkiej:))))))))))
trzymam kciuki zeby było Dobrze!!!!!!!!!

adziakra

adziakra 2010-04-17

trzymaj się

anmar

anmar 2010-04-17

pozdrawiam was

smile27

smile27 2010-04-17

moze lepiej nie wypisywać sie na wlasne zadanie? ja bym sie bala...

asiulaa

asiulaa 2010-04-17

trzymajcie się ;)*

izzuuus

izzuuus 2010-04-17

Słodko ;):*

izolden

izolden 2010-04-17

WITAM.
Niech każdy dzień
niesie Ci nadzieję
na miłosć i lepsze jutra spełnienie.

POZDRAWIAM;)

mandii

mandii 2010-04-17

tak to jest z tymi lekarzami niestety;/ sami nic nie wiedza;/

aggi75

aggi75 2010-04-17

pozdrawiam cieplutko Was dziewczynki :)

kora07

kora07 2010-04-17

Asiu 3maj się będzie dobrze!!

rudaska

rudaska 2010-04-18

Asiu, masz racje że chcesz wypisać się na własne żądanie ... Popieram taka decyzję- miałam taką przygodę z moją starszą córeczką kiedy miała jeszcze 5 miesięcy. Kwietniową porą miała zapalenie krtani, pediatra skierowała nas do szpitala- straszyła, że odmowa leczenia w szpitalu może źle się skończyć. A tak w szpitalu będzie miała "obiegówke" w rączce i antybiotyk będzie miała podawany dożylnie i nie będzie dużo kuta. Bo w przeciwnym razie dostanie zastrzyki i będzie kuta w posladki dwa razy dziennie... Żal mi się zrobiło dziecka na samą myśl i zgodziłam się na szpital... A w szpitalu zapalenie krtani wyleczono w ciągu 4 dni i wypuscili nas do domu ale bez wypisu z możliwością powrotu w razie gdyby coś... Dojechaliśmy do domu a Wiki zaczęła wymiotować... Telefon do szpitala i co słyszę: "wracajcie do szpitala bo to na pewno jelitówka gdyż na oddziale są chore dzieci na jelitówkę". Wróciliśmy :( i zaczęło się... Podawali kroplówki, też przez obiegówkę, ale te obiegówki niestety nie mogły...

rudaska

rudaska 2010-04-18

byc długo w rączce Wikusi do żyłki się zwężały). Tak więc kuli ją w obie rączki, w obie stópki i jeszcze dodatkowo w zgięciach przy łokciach. Czasami powtarzali czynność kucia... Wiki piszczała niesamowicie. W rezultacie była tak wycieńczona, że nawet miała roztrojenie żołądka od nadmiaru leków- a skutki były straszne u takiego małego dziecka. Po kilkunastu dniach wegetowania w szpitalu z płaczem i z bezsilnościa poszłam do ordynatorki oddziału i poprosiłam o nie dawanie nam na salę kolejnych dzieci z nowymi dolegliwościami, zarazkami... a w najlepszym pzrypadku prosiłam o izolatkę. Moje prośby zostały spełnione po paru dniach i pomogło. Wiki nie łapała kolejnych wirusów i 3 dni spędzilismy tylko z Wikusią na sali i w końcu po dwudziestu dniach wegetowania w szpitalu wyszlismy do domu. Wiki była prawie zdrowa, prawie bo jeszcze trwało leczenie ale już takie końcowe. Córeczka w domu zaczęła wracać do przedszpitalnego stanu, powoli odzyskiwała siły :)

rudaska

rudaska 2010-04-18

Dla porównania dodam, że równo rok od szpitalnego leczenia Wiki znowu dopadło wstrętne zapalenie krtani. Pediatra oczywiście kierowała nas do szpitala, po raz kolejny wygłaszając atuty takiego leczenia. Oczywiście odmówiłam (musiałam napisać oświadczenie, że odmawiam leczenia szpitalnego). Mała dostała 10 zatrzyków. Przez 5 dni woziłam rano do przychodni na zastrzyk, wieczorem z kolei na pogotowiu robili te zastrzyki. Po tych pięciu dniach pani pediatra dodała jeszcze 4 zastrzyki. W rezultacie po tygodniu czasu Wiki była zdrowa jak ryba. Co prawda miała pupke sinawą od zastrzyków ale poza tym mieliśmy wszyscy komfort psychiczny, że byliśmy w domu i leczenie było jednej dolegliwości tylko a nie tak jak w szpitalu- co dwa dni nowe dolegliwości, nowe leki, kolejne płacze...
O tym opisywanym pobycie w szpitalu mogłabym napisac więcej (może nawet książkę). No i o naszym systemie leczenia również.
Jeśli znajdziesz czas zobacz mój opis na moim koncie do zdjęcia z 16 kwietnia 2010r na którym...

rudaska

rudaska 2010-04-18

jest Wiki z ręką w gipsie.
Życzę Wam wytrwałości w dalszym pobycie w szpitalu a może lepiej życzyć odwagi w podjęciu decyzji aby ten wstrętny szpital opuścić. Dziecko w domu i wśród swoich bliskich o wiele szybciej pokona choróbsko.
Pozdrawiam cieplutko :) Zdrówka życzę Aluni :)

rudaska

rudaska 2010-04-18

Dodam jeszcze choć zapewne wiesz że oklepywanie plecków jest bardzo dobre przy oskrzelach jak i przy krtani. Wiki nasza jak wróciliśmy wtedy do szpitala z jelitówka dostała nawrotu zapalenia krtani aż na oskrzela się przeniosło... Inhalacje tez dużo pomagają- a to wszystko można robić w domu, prawda? ...
DOBRANOC :)

edzia29

edzia29 2010-04-18

Asiu duzo zdrowia dla córeczki .
Buziaczki dla Was:)

kora07

kora07 2010-04-18

Asiunia jak tam u was?? Mam nadzieję że dużo lepiej. Pozdrawiam was kochane;*

fochhh

fochhh 2010-04-18

dobrej nocy...maja miała trzy miesiące podejrzenie zapalenia płuc i była w domu...leczenie zastrzyki miała robione dwa razy dziennie inhalacje i oklepywanie to podstawa chyba że to naprawdę jakiś ostry stan to wtedy bym się zdecydowała na szpital{duszności wysoka gorączka}

xziomax

xziomax 2010-04-18

sliczniutko :))

piotrekk

piotrekk 2010-04-19

Dobry wieczor Asiu, jak tam pobyt w Polsce Wam mija? jak się czuje Alusia?
pozdrawiam serdecznie i zycze milej i spokojnej nocki:*

(komentarze wyłączone)