z pamiętnika Anny-str 12

- teraz uśnij - powiedział, jak gdyby wiedział jakie trudności miałam z zaśnięciem .
-dziękuję Krzysiu - wiedziona jakimś impulsem przywarła do niego . Na chwilę podniósł głowę i powiedział - nie. Powinnaś odpocząć.
- więcej makabry proszę
- nie sądzisz ,że jestem już wystarczająco potworny karząc ci już spać?
-do diabła nie, jesteś tylko przerażająco poważny - roześmiał się - chcę byś wyglądał absolutnie przerażająco, siał grozę, a twoje rany powinny broczyć krwią
-robi się kochanie .... - nadal wyglądasz wspaniale - umiałam sprawić że zapominał o wszystkim. Ręce same bez udziału jego woli pogłaskały włosy. Smakowałam jak zakazany owoc. .Usta miałam teraz nabrzmiałe , włosy potargane i lśniące oczy
- nie,— rzekł— pora spać - a jednak wciąż reagował gwałtownie na mój dotyk
- w następnym wcieleniu zamierzam mieć ramiona jak facet i jeszcze nauczę się zapaśniczych chwytów - poinformowałam.
- będziesz dość głupio wyglądać
- szowinista— śmiałam się rzucając mu szybkie spojrzenie. Nagle poczułam szczypnięcie w pośladek.
- no nie! - szybko opuściłam rękę w dół i odszukała jego pośladek
- och! To był straszny błąd taktyczny, zapłacisz mi teraz — roześmiałam się - chodź kochanie , przyjmij karę jak przystoi kobiecie
Poczułam na plecach lekkie muśnięcie, dotknięcie nagiego męskiego uda oraz ręki, a ciało przeszył dreszcz
- to jest zabawa dla dorosłych , wyjątkowo niebezpieczna…………….
-z męskiego punktu widzenia, jedyną chyba rzeczą na świecie, która jest warta większego zainteresowania niż kobieta ubrana jest kobieta naga
.
- nie możemy zakończyć gry skoro brak zwycięzcy
- zwycięzcy?
Odrobina grzechu potrafi ożywić leniwą krew. Wiedział ,że nie posunie się za daleko, zatem nie mogło to zaszkodzić ,ale dobre intencje gdzieś się zapodziały. Dosięgnął ust. Nie miał zamiaru przekraczać pewnych granic, ale mimo to był napięty do granic wytrzymałości. .
- nie rób tego - ostrzegałam go
Moja szyja wygięła się w tył .Wciąż miał wybór, jeszcze mógł się cofnąć……………… .nie był w stanie. Poddał się namiętności. Piersi wtuliły się w jego pierś. Kryliśmy się w mroku. Opętało go pragnienie by ją objąć , zaś słodki pocałunek niczego nie ułatwiał. Pogłaskałam go po włosach. Czułam jak jego dłonie zaciskają się na moich ramionach. Gdy złączyły się usta, straciliśmy panowanie. Jego wargi szukały policzków, nosa oczu. ..okrywając je gorącymi pełnymi pieszczot pocałunkami. Czy był świadom ,co chce nimi powiedzieć?

- chcesz się dalej bawić? Nie powinieneś mnie całować w taki sposób, jeśli nie zamierzasz grać. Przysuń się kochanie i zademonstruj swoje opanowanie, udowodnij , że chcesz abym poszła spać.
Objęłam go . Wargami musnęłam jego szyję, smakowałam.. .Palce śpieszyły się , aby pobudzić, dotknąć , ofiarować. ……….. .ciepło
- nie dbam , czy tego chcesz , ja chcę żebyś wiedział, że jestem tutaj w ciemności.
. Przytulił mnie i nie wypuszczał z objęć. Zapragnęłam następnego pocałunku i wtedy on się odsunął . Nie widziałam jago twarzy, dostrzegła tylko blask oczu.
- jesteś niebezpieczna słoneczko
-Tak
-Pragnę cię
-Tak
-zawsze pragnąłem
-tak
- kochanie ,nie boisz się igrać z lwem…… Miałam ochotę się roześmiać, zatrzymać czas , zapamiętać wspólnie spędzone chwile - .i lepiej przestań powtarzać tak……… chodź maleńka— przygarnął mnie jeszcze bliżej - mała awanturnico kocham cię - powiedział to prosto z serca - miał wciąż przyspieszony puls, serce bez ustanku tłukło się w piersi w jej obecności tracił rozsądek. I poczuł się całkowicie bezradny. — jak można cię nie kochać?
. Jego ciężki oddech i pomruk jaki wydawał z siebie był o wiele bardziej wyrazisty, niż wszystkie deklaracje miłosne.
- co ty ze mną robisz? - potrząsnął głową pocałował .Jego oczy były pełne czułości, równie ogromnej jak ta , którą ofiarowały jego ręce niosące rozkosz. . Pieszczoty sprawiały , że czas stanął w miejscu. . Byłam kobietą z krwi i kości. I ofiarowałam mu siebie.. Należeliśmy do siebie całkowicie Okazało się , że między dwojgiem wszystko może być takie łatwe. Proste i odwieczne niczym natura.. Wtuleni w siebie zasnęli.