(0)
..Był ciepły poranek. Słońce grzało niesamowicie mocno mimo wczesnej godziny. .szliśmy przez zagajnik gdy nagle usłyszeliśmy trzask łamanych gałęzi, a po chwili jakieś pięćdziesiąt metrów zza krzaków wyłoniła się młoda, dorodna sarna. Ponieważ szczęśliwie szliśmy pod wiatr, koza nie wyczuła nas, momentalnie stanęliśmy, aby nie wywołać najmniejszego dźwięku. Mąż stał wsparty o konar ściętego drzewa, podczas gdy w lesie za nim dało się usłyszeć ptaki. Przez żadkie drzewa rozciągał się widok różnokolorowych pól przecinających się drogami oraz malutkie miasteczko gdzieś w oddali. Bezchmurne niebo wylewało swe ciepło na ziemie niczym niewidzialny deszcz lekki powiew wiatru niósł zapierający dech zapach kwitnącego rzepaku, aż kręciło w nosie od tej słodyczy I właśnie wtedy rozległo się potężne kichnięcie,wystraszona koza zniknęła w mgnieniu oka z pola widzenia
juvella 2008-10-02
Witam jesiennie i pogodnie :)
Bardzo pięknie...a te zwierzęta
są takie ładne i też przybierają
kolory jesieni ...cudnie
Asiu pięknego dnia ,słońca ,
uśmiechu i wszystkiego dobrego
nie tylko dziś ,zawsze.....:))
misia27 2008-10-02
slicznie;)
pozdrawiam i zycze ci milego dnia buzka:):)
calea 2008-10-02
Witaj Asiu:) ale u Ciebie pięknie.....jesiennie.....
Miłego dnia dla Ciebie i słoneczka ,dużo słoneczka życzę:*
zaba39 2008-10-02
a czy wiesz...
...po co rośnie las
czemu szumi woda
po co słońce świeci
dla kogo ta pogoda?
.........................
to dla mnie, dla Ciebie
to dla mnie, dla Ciebie
to wszystko za darmo od Boga:))
zaba39 2008-10-02
też spotykam młode sarenki jadąc rowerkiem do pracy...płochliwe, ale jak piekne:))
krokodyl 2008-10-02
Dziękuję za życzenia i pozdrawiam mocno :)))))
nanazoli 2008-10-02
Asiu, śliczna i milutkie sarenki
fajne opowiadanie
miłego dnia
sabunia 2008-10-02
ღღ`W I T A M CIEPLUTKO
(``*.*´¨)ღ`P O Z D R A W I A M
ღ♥ღ.¸.•´¸.•*´¨)`MILUTKO :))))
*•.¸_¸.•*ღ♥ღ*•.¸_¸.•*ღ♥ღ*•.¸_¸.•*ღ♥ღ
sliczne focie:))
wienia 2008-10-02
Śliczny kolaz Asiu...pozdrawiam gorąco...buziaczki na dobranoc...
Wrześniowe słońce smutek cichych brzóz pozłaca
I wieść o zgonie lata w uśmiechu zataja...
...Śniło się szczęście, słodkie, złote jak pszczół praca,
To szczęście, co się nigdy z sobą nie oswaja...
Sny moje, długich tęsknot nieznużone prządki,
Zadumą ciężkie niby ogromne bursztyny,
Czekały, uroczyste jak Zielone Świątki,
Szczęścia, które dniom kradnie najsłodsze godziny...
Wrześniowe róże więdną... Woń pól mgły przeczuwa...
A tęsknota wciąż jeszcze w dal twarz zwraca białą,
I biedna, czeka w smutku, który ją osnuwa,
Jak gdyby szczęście kiedyś naprawdę przyjść miało...
xxxkkkx 2009-01-06
WIDZE ZE MASZ MOICH PRZYJACIUL
