Przecież zima jeszcze

Przecież zima jeszcze

Udanego weekendu z odrobiną szaleństwa życzę.

Dziś dzień pamięci o żołnierzach wyklętych
1 marca - Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

W latach 1944 – 1956 przez różnego rodzaju formacje podziemia niepodległościowego przeszło ok. 180 – 200 tys. Polaków. Niemal połowa z nich kontynuowała walkę rozpoczętą 1 września 1939 r. w powstałej we wrześniu 1945 r. ogólnopolskiej organizacji Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość (WiN), stanowiącej kontynuację Armii Krajowej. Kolejną, ogólnopolską organizacją zbrojną było Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, w którym znalazło się ok. 40 tys. osób. Najmniejszą, z ogólnopolskich formacji zbrojnych i politycznych, była Organizacja Polska, której podlegały Narodowe Siły Zbrojne (w latach 1945 – 1947 liczyły nie więcej niż 10 tys. ludzi).

W 1945 r. w lesie przebywało 13-17 tys. osób, w 1946 r. 6600-8600, zaś po amnestii, w latach 1947-1950 przez oddziały przewinęło się do 1800 partyzantów. Po 1950 r. walkę z bronią w ręku kontynuowało jeszcze 250-400 osób, z tym że po 1953 r. poza kilkoma wyjątkami nie tworzyli oni już grup o charakterze partyzanckim. W sumie przez stałe oddziały leśne przewinęło się w całym omawianym okresie ponad 20 tys. partyzantów.

W końcu 1945 r., po objęciu kontrolą przez polskich komunistów wszystkich terenów przyznanych Polsce, było już ok. 24 tys. funkcjonariuszy bezpieczeństwa, 29 tys. oficerów i żołnierzy KBW oraz 56 tys. milicjantów.
Choć rodzimy aparat bezpieczeństwa rozbudowywano z wielkim rozmachem, to nie był on w stanie samodzielnie ustabilizować władzy komunistycznej w Polsce. Dlatego przez pierwsze dwa lata Polski Ludowej główny ciężar walki z podziemiem wzięli na siebie Sowieci. W połowie 1945 r. w Polsce stacjonowało 15 pułków Wojsk Wewnętrznych NKWD liczących ok. 35 tys. żołnierzy, co stanowiło 43 proc. wszystkich sił NKWD obecnych w Europie Środkowej.

W latach 1945-1947 najaktywniejszą działalność zbrojną prowadziły oddziały i bojówki podziemia w najsłabiej zurbanizowanej, wschodniej części Kraju. Na Białostocczyźnie, Lubelszczyźnie, Rzeszowszczyźnie i wschodnim Mazowszu przez cały ten okres podziemie było drugą władzą. Komuniści kontrolowali miasta wojewódzkie i powiatowe, ale w terenie rządzili leśni. Do kwietnia 1947 r. żołnierze podziemia rozbili ponad 1300 posterunków MO.

Na początku 1947 r. podziemie niepodległościowe znalazło się w głębokim kryzysie. W wyniku ogłoszonej 22 lutego 1947 r. amnestii z podziemia wyszło 53 517 osób, działalność swą ujawniło też 23 257 osób przetrzymywanych w więzieniach i aresztach. Łącznie amnestia objęła 76 574 osoby.
W końcu kwietnia 1947 r. zakończył się okres obowiązywania amnestii, przestało też istnieć masowe, wpływowe podziemie. W lesie pozostało od 1100 do 1800 ludzi, którzy w najmniejszym stopniu nie stanowili już realnego zagrożenia dla władzy.

W okresie od zakończenia amnestii do końca 1953 r. dysponujący dużym doświadczeniem funkcjonariusze bezpieczeństwa stanęli przed pozornie prostym zadaniem zlikwidowania małych, najczęściej niezwiązanych już z żadną formalną organizacją grup partyzanckich. Cel ten okazał się jednak trudny do osiągnięcia. W podziemiu zostali najaktywniejsi dowódcy i żołnierze, o największym stażu partyzanckim, niemogący liczyć na łaskę komunistów. Wobec alternatywy: wyrok śmierci lub wieloletnie więzienie bądź dalsza walka - wybierali trwanie w lesie. Działali przy pomocy ludzi najbardziej zaufanych. Funkcjonariusze UB i żołnierze KBW mieli więc przed sobą przeciwnika doświadczonego, silnie zmotywowanego, dysponującego stosunkowo wąskim, lecz trudnym do penetracji zapleczem. Z tej przyczyny pomimo wielkiego wysiłku militarnego i skomplikowanych kombinacji operacyjnych ostatnie oddziały zostały rozbite dopiero w 1953 r.

Po 1953 r. w lesie pozostali partyzanci ukrywający się pojedynczo lub w 2-3-osobowych grupkach, którzy jedynie w wyjątkowych wypadkach przeprowadzali akcje z bronią w ręku. Byli oni systematycznie zabijani lub wyłapywani, a nieliczni, którym się udało dotrwać do jesieni 1956 r., korzystając z zachodzących przemian, wyszli z podziemia. Po tej dacie w lesie zostało sześciu partyzantów. Ostatni z nich, sierż. ]ózef Franczak „Lalek”, zginął w październiku 1963 r. w obławie Służby Bezpieczeństwa i Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej.

Ponad 20 tys. „Żołnierzy Wyklętych” zginęło po wojnie z bronią w ręku, kolejnych tysiące trafiło do więzień komunistycznych, gdzie także czekała ich śmierć (w sumie w latach 1944-1955 wykonano ok. 4500 wyroków śmierci, spośród ponad 8 tys. orzeczonych). Kolejne setki tysięcy przeciwników reżymu trafiło do więzień i obozów pracy, z wieloletnimi wyrokami.

Przyjmuje się, że podczas „walk o utrwalenie władzy ludowej” zginęło blisko 12 tys. członków polskich formacji mundurowych (UB, KBW, MO, WP, ORMO) oraz 1 tys. żołnierzy Armii Czerwonej i funkcjonariuszy NKWD.

Źródło: Atlas Polskiego Podziemia Niepodległościowego 1944 – 1956.

jaska15

jaska15 2014-03-01

dzisiaj juz meteorologiczna wiosna sie zaczyna..jeszcze troche i bedzie pieknie..witaj!

niet0

niet0 2014-03-01

Wspaniałego weekendu życzę;)

msciwa

msciwa 2014-03-01

u mnie słoneczko Andrzeju od samego rana,,
Pozdrawiam cieplutko życząc miłego i słonecznego dnia..

fantazi

fantazi 2014-03-01

Za oknem już mam wiosnę :)
☼☼ Słonecznego weekendu życzę ☼☼

ma1go

ma1go 2014-03-01

No, nie da się ukryć ;))

olalli

olalli 2014-03-01

Ja jednak wolę wiosnę...
Pozdrawiam serdecznie,miłego wieczorku życzę...

stif56

stif56 2014-03-02

Tak ...........to wielkie święto ...szkoda,że tylko w moim bloku na 274 chyba mieszkania ,tylko u mnie była wywieszona w hołdzie flaga.....no ale cóż ....tvn24 wyprał mózgi

(komentarze wyłączone)