no MENU senores

no MENU senores

odpowiedział gospodarz i wyszedł bez słowa - pozostawiwszy nas samych przy komunku - muszę przyznać, że nie bardzo wiedzieliśmy co robić , zaczęliśmy się licytować co Riquelme miał wypisane na twarzy wychodząc z domu -" Obrazil się jak nic tylko za co ???", "Pewnie poszedł jednak po to nieszczęsne menu"
"Jak wroci ma nas tu nie być! Niespodobaliśmy się i już " - domysly przerwał sam gospodarz zjawiając się z koszykiem świeżo pieczonego chleba, i półmiskiem koziego sera, wędzonej szynki i mięsa - a do picia wlasnej roboty napitek - wolelismy jednak nie mieszać :)) i znowu nie był szczególnie zachwycony naszym wyborem :))))

maria10

maria10 2012-02-24

.... a z boku cieplutki kominek.... wysoko w górach zawsze chłodniej...
to Was wspaniale przywitał gospodarz..... :)))))

dodaj komentarz

kolejne >