Takiego weekendu wszyscy potrzebowaliśmy... Odpoczęłam, jak nigdy...
Mariusz był najszczęśliwszy pod słońcem, mogąc jechać wozem po siano, albo sprowadzając konie z pastwisk o 5 rano...
Spokój, cisza, konie i ludzie, od których dobroć pogoda ducha bije tak, że aż lśnią.
Tęskniłam już w momencie, kiedy pakowałam rzeczy do auta.
Dzięki Ci, Beti, że nam pokazałaś swój kawałek nieba. Wrócimy tam :)
mortis 2012-06-25
prawdziwa sielanka :)
xlussi 2012-06-25
to zdjęcie jest ah i oh <3
fajnie tak się wyrwać co :)