Chody boczne niewidoczne ;) Tym razem chciane :P
Siws przedwczoraj miał skrobanko, więc nie wsiadałam, za to przelonżowałam zwierza porządnie i trochę się pobawiłyśmy z ziemi - przydało się bo dawno już się tak nie bawiłyśmy...
Za to przy okazji miałyśmy przynajmniej z Betin okazję, żeby zrobić sobie stajenną posiadówę i poklachać...
Za to wczoraj pojeździłam sobie na sznurku - to też nam dobrze zrobiło, bo Siwens zapomniał trochę jak się z tym chodzi - ale było grzecznie i miło.
Dziś ostatni dzień w stajni, potem zaczynam nocny maraton ticketowy i zjawię się dopiero w sobotę...
xlussi 2011-10-04
że niby total skupienie i zaangażowanie ! jami :D