Dziś zachowały się poza „mysią wieżą” przylegające do niej krótkie odcinki muru obwodowego oraz parę luźnych szczątków murów rozrzuconych po wzgórzu zamkowym..
W ziemi tkwią jeszcze fundamenty i są one badane przez archeologów.
Podania ludowe mówią o skarbie zakopanym przez Szwedów w podziemiach zamku ciągnących się aż do kolegiaty. Ponoć zostawili je tam w czasie wycofywania się w 1657 r. pewni, że i tak jeszcze wrócą na te ziemie. Legenda jakich wiele, jednak powojenne badania archeologiczne doprowadziły do odkrycia tajemniczych korytarzy ( później zasypanych ) a miejscowa ludność buszująca przy wykopaliskach odnajdywała elementy starej biżuterii.
dodane na fotoforum: