Ruda już po leczeniu..Koci katar poszedł w siną dal...
Igor czuje się znacznie lepiej ale w tej chwili dostaje trzy zastrzyki na raz..
dodane na fotoforum:
zabuell 2011-11-07
Nie znam lacinskiej nazwy "naszego" grzyba. W wolnym tlumaczeniu to grzyb ogrodowy (?). Moze byc wszedzie... nasze koty sa "wychodzace" i czasem babraja sie w ziemi. Ale on moze sie tez czaic w doniczce (uwazaj z nowymi roslinami!), wlezc na Twoich butach albo ubraniu albo wleci na komarze przez okno;) Nowy kot moze byc szczegolnie narazony, bo stres, zmiana otoczenia, wody, powietrza itd. Wszystkich zarazkow i niebezpieczenstw i tak nie usuniesz i to nie o to chodzi. Nie panikujmy. Najwazniejsze, ze zastrzyki dzialaja i jest lepiej. nasza Brenda na ostatniej wizycie (tydzien temu) dostala zastrzyk z kortyzonem o przedluzonym dzialaniu, zeby grzybol sie nie wrocil;)
Zyczymy zdrowka!
puszek 2011-11-07
trzymam łapki za rudzielce,
żeby nie cierpiały wielce.
By rude na pupci futro
zastrzyk straszny nie skłuł jutro.
Niech jedzą chrupki z miseczki,
zdrowe, wesołe koteczki