♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Lany Poniedziałek
Dziewczę drzemało w łóżeczku,
A obok stała woda w kubeczku.
Przy kubeczku leżała psikawka,
Lecz lepsza byłaby sadzawka.
Pragnęła wstać z samego rana,
Gdyż nie chciała być oblana.
Zamierzała spryskać każdego,
Nawet jej koteczka małego.
Lecz uprzedził ją Azorek,
Skrobnął na jej dłoni wzorek.
Więc stanęła na równe nogi
I włożyła kapcie z podłogi.
Dziś zawitał ich lany poniedziałek,
Zatem żądała mazura kawałek.
Jeszcze barszczu chciała spróbować,
A następnie po lesie galopować.
Chłopcy biegali po osadzie,
Tu i tam w licznej gromadzie.
Wiadra po brzegi wypełnione,
Ich zamiary wnet będą spełnione.
Nie chciała wyruszyć z chałupy,
Wolała już szyć różne poduchy.
Lecz wybrała się do Kościółka
I wychodząc oblała ją przyjaciółka.
Od stóp do głów mokra była,
Że się szybciuteńko przeziębiła.
Włożyła na siebie ciepłe kapoty
I tak się skończyły lane głupoty.
Pozdrawiam świątecznie i
cieplutko,życząc
wspaniałego dnia !!! :)