Najdziwniejszy okoń jakiego złowiłem .

Najdziwniejszy okoń jakiego złowiłem .

Wisłoka - Jasło , 16.09.2016.
26 cm .
Najprabdopodobniej ktoś kiedyś łowił tym okoniem na żywca . Przekłuł mu grzbiet , a rana po haku zagoiła sie w właśnie ten sposób . Być może z haka zdjął go inny drapieżnik bo ogon miał delikatnie zdeformowany .
Osobiście drapieżniki łowie metodą spiningową , żeby nie męczyć ryb .