Stare zdjęcie, z jesiennego terenu na plażę (jeden z najpiękniejszych w jakim byłyśmy).
Hades od piątku jest w nowej stajni. Monika, która zajmuje się nim sprawiła bardzo dobre pierwsze wrażenie :) Codziennie wieczorem pisze mi co u Hadesa. W niedzielę został puszczony do stada, dostałam też relację z lonży (która u nas była tragiczna, nawet nie chciałam z nim na niej pracować), podobno poddał się wypięciom, zaczął pracować grzbietem i ślicznie chodził w rozluźnionym kłusie :) Cieszy mnie to bardzo! Niedługo pewnie Monika zacznie na niego wsiadać. Ale będę miała pakera po powrocie!
Dzisiaj zamawiam mu witaminy, chyba zbankrutuje xD