Mam najlepszego, a zarazem najbardziej ciotowatego konia na świecie <3 Cielak z niego, autodestrukcyjny koń, ale kocham go najmocniej i tak, mimo wszystko :)
Nie sądziłam, że będę na nim jeździć! A teraz proszę, tereny, place, poznawanie okolicy. Jest super, kolejne marzenie spełnione.
Dużo pracy przed nami, ale będzie jeszcze piękniej, nie Szaman? <3